Ł.Sławiński ( pikier.com ) |
„Brydż od początku” |
16 VI 2003 |
Taki tytuł nosi książka
Krzysztofa Jassema (V 2003) – „skierowana przede wszystkim do tych, którzy chcą
się nauczyć grać w brydża, choć jeszcze nigdy tej gry nie próbowali”. Tak więc
jest w niej opis podstawowych reguł gry w brydża, odrobinka wskazówek „jak
radzić sobie w licytacji”, i 40 ilustracji „jak radzić sobie w rozgrywce i na
wiście”. Tyle jest w pierwszej połowie książki; druga (autor radzi zajrzeć do
niej dopiero po półrocznej praktyce ! )
zawiera po prostu ilustracje trudniejsze plus szkic systemu Wspólny Język w
uproszczonej wersji Mini. Całość ma wydźwięk wybitnie praktyczny – jak
najszybciej brydża poznać i jako tako radzić sobie przy stole.
Czy książka jest
dobra ?
Na tylnej okładce przytoczone są niesłychanie
entuzjastyczne opinie: „doskonała matematyczna
precyzja”, „niezwykle przystępna”, „napisana z wielką dokładnością”, „niezwykle
nowatorska”.
Otwieramy książkę i rychło znajdujemy w niej
mnóstwo sformułowań dość niepokojących, jak np:
Odzywka
na wysokości jednego oznacza deklarację wzięcia przez parę siedmiu lew, odzywka
na wysokości dwóch to chęć wzięcia ośmiu lew, itd. Liczba deklarowanych lew: deklaracja
+ 6. [ str 15 ]
Celem
licytacji jest ustalenie razem z partnerem kontraktu optymalnego.
Kontrakt optymalny to taki, który da parze najwyższy zapis do uzyskania w danym
rozdaniu. [ str 21 ]
Odpowiednia
wysokość [
kontraktu ] to przede wszystkim taka, na której przeciwnicy pozwolą nam grać
(nie przelicytują nas). [ str 21 ]
Ważniejszy
jest zapis pod kreską. Zdobycie odpowiedniej liczby punktów pod kreską jest
równoznaczne z wygraniem robra. [ str 23 ]
W
brydżu porównawczym każde rozdanie rządzi się swoim – niezależnym od innych –
zapisem: [s26]
Nie wątpię jednak, że czytelnik zupełnie nie znający brydża jakoś to sobie w końcu wyprostuje – są przecież brydżyści, których może się spytać, no i może przeczytać książkę jeszcze ze dwa–trzy razy.
Nie bardzo natomiast widać, gdzie jest to „niezwykłe nowatorstwo” ?
Wykład jest wprawdzie „rześki”, ale od stereotypowego odbiega niewiele. Dobre jest np pomijanie opisów nieistotnych procedur „technicznych” (losowanie miejsc, rozdawanie, zapisywanie), którymi tak zanudzano czytelników w starych „początkach”. Względnie nowatorski jest natomiast:
System
startowy:
KJ wybrał dla
zaczynających – choć nie nazywa tego po imieniu – najprostszego Culbertsona !
Otwarcia z
czwórek, przeskoki bardzo silne, otwarcia 2 w kolor bardzo silne – i niemal nic
nadto !
Jest to wybór
dość dobry – niema nic prostszego od Culbertsona – niemniej wiążą się z nim
pewne wątpliwości i dość ciekawe okoliczności:
Lepszy
Młodszy: Mało kto pamięta,
że i w Culbertsonie dopuszczalne było otwarcie 1M z trójki (jeśli czwórka
starsza była zbyt słaba honorowo) i tak jest dotąd w każdym systemie
naturalnym. Zatem „Lepszy Młodszy” nie jest żadnym samoistnym systemem, lecz
powszechnym rozwiązaniem kłopotu słabych rąk zrównoważonych. Szkoda
więc, że KJ od razu nie podsunął początkującemu bardziej elastycznej recepty na
otwieranie, typu: „z czwórki, ale jak ci się ona nie podoba, możesz ostatecznie
otworzyć 1M z niezłej trójki”.
System
Natura: Do momentu opublikowania Wspólnego
Języka (1963) w „Brydżu” posługiwano się właśnie Culbertsonem. Przetrwał on
dotąd wśród „nieuświadomionych” graczy pod nazwą „Natura”, z charakterystyczną
skłonnością otwierania 2 w kolor z ręką o wiele za słabą na forsing do dogranej
i z mgliście sprecyzowaną strefą (zbyt szeroką) dla otwarcia 1BA. To drugie prawdopodobnie wywodzi się stąd,
iż Culbertson bardzo enigmatycznie nadmienił o możliwości przygotowawczego
otwierania w młodszy z trójki, przez co gracze z lat 1950–60 przegapiali tę
prostą możliwość, i w końcu kłopot z rękami zbyt słabymi na 1BA rozwiązali ustaleniem że 1§ jest dwuznaczny (a potem 3–4–znaczny).
NB Na miesiąc przed ukazaniem się książki akurat polecałem (w pikier.com) jako system zapoznawczy Culbertsona.
Nie dlatego, bym uważał otwieranie z czwórek za lepsze, ale z uwagi na wielką
prostotę.
Starszy
z czwórki ! Czyż nie jest zabawne, iż proponuje to
Krzysztof Jassem – wybitny reprezentant Wspólnego Języka – który to system
niemal doszczętnie wyplenił w Polsce wszelką myśl o otwarciu w starszy z
czwórki. Ze dwa razy spróbowałem nauczać brydża „z czwórek”, lecz za każdym
razem moich uczniów buntowano: „Starszy z czwórki!? To się w głowie nie mieści!
Kompletna głupota”. Tym razem być może prestiż KJ wyciszy obstrukcję. Ale nie
jestem pewny. Wiadomo przecież, jak trudno przeciwstawiać się temu co już się
zakorzeniło, np Wspólnemu Językowi.
Culbertson
po 1BA: KJ nie podaje żadnych narzędzi
do licytacji po 1BA, ani
nawet nie specyfikuje dalszej licytacji. Jednak – choć też to „w głowie się nie
mieści” – Stayman wcale nie jest niezbędny !
Odpowiedzi 2 w
kolor są u Culbertsona naturalne i forsujące (2 w starszy raczej z piątki).
Wystarczy więc odpowiedzieć czwórką młodszą (a w razie jej braku lepszą
trójką!), a starsza czwórka zostanie niechybnie uzgodniona! Szkoda że ta
recepta nie została w książce podana, ale nie jest wykluczone że początkujący
sam w końcu na to wpadnie. Zresztą – będzie musiał, ponieważ:
Algorytm licytacji
w tej książce
jest właściwie nieobecny ! Od 26 miltonów końcówka, poniżej pasować (jeśli
kolor nam odpowiada), w każdym okrążeniu pokazywać „coś nowego”, objaśnienia do
krótkich przykładów – i to już
prawie wszystko. Licytacja na pełny żywioł – niema nawet bilansu. To ubóstwo ma
o tyle sens, że brydż jest naprawdę bardzo trudny (o czym wielu
profesjonalistów zapomina), i że bez dłuższej praktyki „oswajającej” głębsze
wejrzenie często trafia w próżnię.
Czym jest ta książka ?
Nie jest to
metodyczny podręcznik ani samouczek, lecz pośpieszne doprowadzenie czytelnika
do stolika, aby na razie – mniejsza o licytację (nb wielu dobrych graczy i tak
uważa ją za „losówkę”) – po prostu jako tako próbował wygrywać i obkładać,
czerpiąc inwencję z przykładów gry skutecznej. Ten praktycyzm nieco zasmuca, no
ale autor jest przede wszystkim graczem skutecznym.
.
Umieszczone w witrynie PZBS za zgodą Pikiera (http://www.pzbs.pl/ksiazki/propozycje/od_poczatku.htm).
Nazwanie tego „recenzją” nie pochodzi od Autora; który
nazwałby to raczej „impresjami”.
I jeszcze o tej książce: Kryminogenność !?
|
|
brydż, brydz, brydz, brydz, brydz, bridge,
brydż sportowy, brydz sportowy, bridge sportowy, wist, Pikier, Łukasz,
Lukasz, Sławiński, Slawinski, Łukasz Sławiński, Lukasz Slawinski, Czytaj,
Czytaj!, piki, kiery, kara, trefle, pik, kier, karo, trefl, pas, atu, bez
atu, kontra, rekontra, SSO, Silny Pas, Lambda, Kombajn |