System Kon­ty­nen­talny Na­pole­ona

1806

21 Li­sto­pada 1806 – Cesarz podpi­sał słynny dekret berliń­ski o „sys­temie konty­nen­tal­nym”.

   „System konty­nen­talny” odegrał wielką rolę  nie tylko w historii Cesar­stwa Francu­skiego. lecz całej Europy, a na­wet Ame­ryki. System ten stał się osią eko­no­micz­nej, a wsku­tek tego poli­tycznej walki z Anglią i innym pań­stwami do końca pano­wania Napole­ona.

   Na czym polegał „Sys­tem konty­nen­talny” ? Prze­cież jeszcze za cza­sów rewolu­cji wy­dano zakaz pro­wa­dzenia han­dlu z An­glikami; dekret z 10 Br­umair­e'a V (1976) wyraź­nie po­twier­dzał i moty­wo­wał ten za­kaz. Napo­leon wielo­krotnie rozsze­rzał od­no­śne dekrety, i na­wet 22 Lutego tegoż 1806 roku, zabra­niając wwozu przę­dzy i tkanin baweł­nia­nych, jeszcze raz wy­raźnie pod­kreślił swe ten­den­cje protek­cjo­ni­styczne, ma­jące na celu ochronę prze­mysłu ro­dzi­mego.  

   De­kret z 21 Li­sto­pada 1806 roku nie tylko wzna­wiał mono­pol Francji na wszyst­kich zdoby­tych przez Na­po­leona ryn­kach, lecz skazy­wał na wege­tację cały prze­mysł angiel­ski, ob­liczony na sze­rokie rynki ze­wnętrzne. Tym razem Napo­leon posta­nowił wy­przeć towary angiel­skie z całej Europy, unie­możli­wić ich wy­wóz. Ruiną eko­no­miczną chce obez­władnić naj­sil­niej­szego wroga.

   Pierw­szy pa­ragraf dekretu miał brzmienie na­stępu­jące: „Ogła­sza się blo­kadę wysp Brytyj­skich”. Drugi pa­ra­graf: „Wszelki han­del i wszel­kie sto­sunki z wy­spami Brytyj­skimi są za­bro­nione”. Da­lej nastę­puje zakaz komu­nikacji pocz­towej i wszel­kiej in­nej z Angli­kami, rozkaz aresz­towania Angli­ków i konfi­skowa­nia nie tylko towa­rów, lecz w ogóle ich ma­jątku.

   Z owej epoki pozo­stały bogate doku­menty, doty­czące sys­temu konty­nental­nego, któ­rych Napo­leon wydał bardzo dużo. Ale nawet pomi­jając te doku­menty, z sa­mej treści doku­mentu berliń­skiego wynika jego sens histo­ryczny i wnio­ski, ja­kie Ce­sarz musiał z niego wycią­gnąć. Miano­wicie: blo­kada gospo­dar­cza Anglii mo­gła dać wy­niki tylko w tym wy­padku, jeśli cała Eu­ropa weźmie w niej udział. Gdyby choć jedno pań­stwo wyła­mało się spod soli­darno­ści i weszło w sto­sunki han­dlowe z Anglią – cały system konty­nen­talny chy­białby celu, gdyż przez to jedno pań­stwo to­wary an­giel­skie (pod pozo­rem nie­an­giel­skich) mo­głyby przeni­kać dalej.

   Dal­szy bieg rozu­mowa­nia sam się na­suwa: skoro tylko soli­darne prze­strze­ganie blo­kady przez wszystkie pań­stwa euro­pej­skie może dopro­wadzić do sku­tecznej walki z An­glią, należy rozcią­gnąć swoją władzę na całą Europę, a przede wszyst­kim na całe euro­pejskie wy­brzeże mor­skie. Fran­cu­scy celnicy i fran­cuscy żan­darmi winni tam sprawo­wać władzę, gdyż tylko wtedy kontra­banda bę­dzie unie­możli­wiona.

   Wpro­wa­dzając w życie blo­kadę, Napo­leon rozu­miał, że ude­rza ona nie tylko w Anglię, lecz i w całe masy konsu­men­tów Eu­ropy, którzy w ten sposób zostają po­zba­wieni an­giel­skich wyro­bów włó­kienni­czych i angiel­skich towa­rów kolo­nial­nych. Rozu­miał też, jak duże zyski dawać będzie kontra­banda i jak chętnie dlatego – mimo grożą­cych kar – bę­dzie upra­wiana.

  Była wpraw­dzie jedna war­stwa ludno­ści w Euro­pie, która rado­śnie witała blo­kadę, jako usu­nięcie kon­ku­rencji an­giel­skiej: sfery prze­my­słowe. I kiedy po roz­gro­mieniu armii pru­skiej Sak­so­nia zdra­dziła swego sprzy­mie­rzeńca i prze­szła na stronę Na­po­leona, obie­cując ściśle prze­strze­gać blo­kady, prze­my­słowcy sa­scy byli za­chwy­ceni stoso­wa­niem tego środka.

   Ale kupcy, rolnicy i szero­kie rzesze spo­żyw­ców nie byli za­dowo­leni, i Napo­leon wie­dział z góry, że tylko siłą może narzu­cić rzą­dom i naro­dom Europy wyko­nywa­nie – wbrew ich wła­snym intere­som – przepi­sów o bloka­dzie.

1807

   Wła­ściwie i we francu­skim wojsku do­pusz­czano się nad­użyć. Napo­leon z całą su­ro­wością zwal­czał prze­kup­stwo, łapow­nictwo, spe­kulację i nie­uczci­wość do­staw­ców. A jednak nie udało mu się wyko­rze­nić tego całko­wicie. We Fran­cji mó­wiono, że ła­pow­nicy i defrau­danci uśmie­chają się, kiedy słyszą, że Ce­sarz jest nie­zwy­ciężony. Ich bo­wiem nie zwy­cię­żył.

1810 

Po zwy­cię­stwie pod Wa­gram i zawar­ciu po­koju w Scho­en­brunnie dwie myśli, które za­częły w nim kieł­ko­wać jeszcze po Au­sterlitz i Jenie, osta­tecznie opa­nowały go i nadały kieru­nek całej polityce: pierw­szą było to, że opór Anglii można zła­mać tylko przez zruj­no­wa­nie jej eko­nomicz­nie; drugą – że te­raz on – Na­poleon – do­szedł do ta­kiej po­tęgi, iż może osią­gnąć wszystko co chce. Z tego wnio­sek, że może, je­śli ze­chce, cał­kowi­cie wpro­wadzić w życie „sys­tem konty­nen­talny”, choćby trzeba było dla tego celu zdobyć cały konty­nent Eu­ropy, z ca­łego konty­nentu euro­pej­skiego uczy­nić pań­stwo francu­skie.

....

Tym­cza­sem próba wcią­gnięcia do walki całego konty­nentu euro­pej­skiego nie dała pożą­danych wyni­ków. Blo­kada Anglii była ki­jem o dwóch koń­cach; jednym ude­rzała w An­glię, drugim – w sam konty­nent. Napo­leon rozu­miał to, i fakt ten wzbu­dzał w nim już nie niepo­kój, jak przed Tylżą, nie gniew, jak po Tylży, ale nie­po­hamo­waną, nie­ukry­waną wście­kłość.

   Wście­kłość jego zwra­cała się przede wszystkim na skry­tych gwałci­cieli „sys­temu kon­ty­nen­tal­nego”. Ludzi, któ­rzyby ośmie­lili się prze­ciw­stawić otwar­cie woli Napo­le­ona, nie było w całej Euro­pie, je­śli nie li­czyć hisz­pań­skiego rządu po­wstańczego, utwo­rzo­nego na po­łudniu półwy­spu pi­renej­skiego. Z wino­waj­cami Napo­leon nie ro­bił dłu­gich cere­monij: prze­mytni­ków roz­strzeli­wano, konfi­sko­wano towary an­giel­skie, palono; mo­nar­chów za po­błaża­nie zrzu­cano z tronu.

...

Ale im ener­giczniej walczył Napo­leon z trudno­ściami, stoją­cymi na drodze do za­blo­ko­wania Anglii – tym sil­niej pię­trzyły się one do­koła. Nie łatwo było zabez­pieczyć cały ol­brzymi brzeg Europy. Nie łatwo było znaleźć kilka­dziesiąt ty­sięcy celni­ków, żan­dar­mów, poli­cjantów i urzęd­ników – uczci­wych, gorli­wych i nie­sprze­daj­nych.

...
Napo­leon wyzna­czał rewizje i kon­trole, stałe i nad­zwy­czajne – ale to nie poma­gało. Kon­trole­rów i rewi­den­tów prze­ku­py­wano tak samo jak cel­ników i żan­dar­mów. Odoły­wano ich, set­kami odda­wano pod sąd i wyzna­czano innych. Ale nowi ro­bili to samo – byli tylko ostroż­niejsi.

...

Kiedy i ten środek zawiódł, Na­poleon w ogóle zabro­nił han­dlować towa­rami kolonial­nymi, ja­kie­go­kol­wiek byłyby po­cho­dze­nia.

   Prze­konaw­szy się, że nie można dowie­rzać żad­nemu ze swych urzęd­ników, poczy­nając od królów, a koń­cząc na stró­żach noc­nych, rozka­zał pa­lić pu­blicznie skonfi­sko­wane towary.
   
Za­płonęły stosy w całej Euro­pie. Ponu­rym wzro­kiem patrzyły tłumy, jak zno­szono na place całe góry kasz­miru, sukna, kretonu, przę­dzy, ba­wełny, indygo, cukru, kawy, kakao – jak oble­wano je naftą i pod­pa­lano. „Ce­sarz sza­leje”, pisały ga­zety an­giel­skie.

1812

    Jaką naukę wyniósł Napo­leon z kryzysu 1811 roku ?  Zupeł­nie swoistą. Mia­nowi­cie uważał, że po­kąd nie będzie zła­mana potęga Anglii, nie zo­staną otwarte dla Francji wszystkie mo­rza i nie za­kończy się nie­ustanna wojna – po­tąd prze­mysł i handel francu­ski opierać się będą na kru­chych pod­sta­wach. A więc na­leży za­ostrzyć blo­kadę Anglii. A jeśli to bę­dzie nie­moż­liwe bez zdoby­cia Mo­skwy – trzeba ją zdo­być.

...

   Wielka Armia u wrót Mo­skwy dopro­wadzi do uko­rzenia się Alek­sandra, a w dal­szych skut­kach przy­czyni się do sto­so­wa­nia „sys­temu konty­nental­nego” w całej pełni, czyli do zruj­nowa­nia Anglii i złama­nia jej oporu. Będzie to ko­niec wojny, ko­niec kry­zysu ekono­micz­nego, wzmocnienie cesar­stwa od ze­wnątrz i we­wnątrz.

 

Z  „Na­poleon u szczytu chwały” Eu­geniu­sza Ta­rle'go
( w tłuma­czeniu Heleny Wina­wero­wej )
Wy­daw­nictwo Współ­czesne

           do Czytaj!