Mało kto wie, że Juliusz Słowacki był namiętnym miłośnikiem brydża i zupełnie niezłym, jak na poetę, graczem. Fakt ten odkryto dopiero w 1976, kiedy to odnaleziono rękopis nieznanej dotąd dygresji do poematu „Beniowski”. Z niewiadomych powodów Poeta jej nie włączył do pierwszego wydania ani do żadnego z następnych. Przytaczamy tekst po uwspólcześnieniach niektórych terminów i rekwizytów: 

 

 

Pewnego razu, konkretnie dziś rano,
Zostałem dziwną myślą porażony
Ażeby mową opisać wiązaną,
Rozkolportować na wsze świata strony,
Jak mnie o mały figiel nie ograno
I tylko cudem byłem ocalony.
Bo też ciekawe było niesłychanie

to, ukazane poniżej rozdanie:

 

 

 

 

 

âââ