Król za asem to pewna lewa, z której zwykle nie razygnujemy. Są jednak sytuacje w których pozornie bezsensowne zrezygnowanie z tej lewy jest jedyną szansą obłożenia bądź wygrania kontraktu.

ŁS  1972

Nie oszczę­dzaj króla

z „Bry­dża” 6–1972

Król za asem to pewna lewa, z której zwykle nie rezygnujemy. Są jed­nak sytuacje w których po­zornie bez­sensowne zrezygnowa­nie z tej lewy jest jedyną szansą obło­że­nia bądź wy­grania kontraktu.

    

Zacznijmy od położenia „czapowych” 4.

 

 

W

E

1§

1©

1

3

4

pas

 

3 for­su­jące!

 

 

 ·

dziadek

A 7 4 3

A K D 9

8 5

8 7 3

Partner wi­stuje Kró­lem Karo­wym, po czym – za­chę­cony przez nas Trójką (umówiliśmy się z nim, że ni­ska blotka za­chęca do kontynuacji koloru) – zgrywa Asa Kar i wy­chodzi ma­łym karem.

„my”

K 10

7 6 5

D W 9 3

W 9 6 5

Rozgrywający W przebija w stole i atutuje:  As Pik i małe pik...

    

Po utrzymaniu się Królem spoglądamy smętnie na sto­lik i li­cząc na cud wycho­dzimy w Kara bądź Tre­fle.

Cud – bo przecież skoro W nie dał otwarcia 1¨, to nie ma czterech kar; ergo – part­ner ma cztery, a więc wyj­ściem w Kara nie wy­promu­jemy mu Waleta Piko­wego. O fi­gurze tre­flowej u partnera również nie ma co ma­rzyć – bo wówczas W nie miałby otwarcia.

Tymczasem cud może się zdarzyć, gdy na Asa Pikowego zrzucimy KRÓLA !

 

 

W 10 6 2

10 3 2

A K 2

10 4 2

Rozgrywający założy że roz­kład jest na­stępujący:

¬

i by uniknąć oddania dwóch pi­ków, zagra na koń­cową wpustkę.

 

D 9 8 5

W 8 4

10 7 6

A K D

 

A 7 4 3

A K D 9

8 5

8 7 3

W tym celu musi wziąć 6 lew w Kie­rach i Tre­flach,
i mając w końcówce same piki wyjść
Ósemką.

 

 

K

7 6 5

D W 9 4 3

W 9 6 5

Grając do­kładnie (co zresztą nie ma znaczenia dla na­szego
sukcesu) – ściągnie naj­pierw trzy kiery (aby za­grać na wzię­cie
czterech kie­rów i dwóch trefli, gdyby­śmy ujawnili duble­tona).

Następnie zgra AKD w Treflach i – zadowolony że zastał układ umoż­li­wiający wpustkę –
wyjdzie
Ósemką atutową.

Utrzymamy się Dzie­siątką i gra­jąc trzyna­stego trefla wypromu­jemy partne­rowi Wa­leta.

Bez jednej !

 

Spróbujmy teraz wygrać 3BA w roz­daniu:

 

3§

 

 

 

1¨

 

 

pas

 

1©

pas

 

2

 

 

 

3BA

 

 

 

7

6

A 10 8 7 2

A D W 6 5 3

W wistuje Dwójką Kie­rową. Po wsko­cze­niu Asem przez E mamy 8 lew bez cie­nia szansy na dziewiątą.

10 9 8

D W 5 2

6 4

9 8 4 2

·

A 5 4 3

A 10 9 7 4

K D 9

10

Skoro tak, to zrzućmy Króla Kier.

NIECH COŚ SIĘ DZIEJE !

 

K D W 6 2

K 8 3

W 5 3

K 7

I stało się !

Posłuchajmy relacji gra­cza E:

Byłem pewny, że S ma KDW w Kierach., a Króla zrzucił po prostu dla fantazji.
Aby mieć ja­kiekolwiek szanse po­łożenia kon­traktu, mu­siałem zało­żyć że
Król Trefl, i to na­prawdopo­dobniej trzeci, jest u mojego part­nera. Wyni­kało stąd dalej, że na swoje 12 milto­nów rozgrywający musi mieć mariaża pik oraz jednego wa­leta. I to nie karo­wego – bo wtedy wpadka rów­nież byłaby niemożliwa. Koncep­cja wistu była więc prosta – ode­brać dwie lewy ka­rowe nie dopuszcza­jąc rozgry­wającego do ręki i usta­wić go w stole, aby oddał lewę na Króla Trefl.

E jak pomy­ślał tak za­grał:

Król karo – oczywiście puszczamy dodając Piątkę.     ( środkowa utrud­nia im sy­gnali­zowa­nie )

Powtórzenie kar i 10 lew.

Pro­simy Czytel­nika o do­kładne prze­analizo­wanie rozda­nia z punktu widze­nia gra­cza E i prze­konanie się, że kon­cepcja wistu była opty­malna.

Po­prawne było również wyjście Królem karo a nie Dzie­wiątką. Nic nie psuło – na­wet przy sin­gle­tonie Walecie u part­nera – zabez­pie­czało nato­miast przed single­tonem Wale­tem u rozgry­wają­cego i dwiema nie­po­trzeb­nymi na­drób­kami.

    

Jak jednak wymyślać w trakcie gry tak efek­towne i pod­stępne zrzutki ?

Otóż nie trzeba ich wcale wymy­ślać !

Wystarczy w beznadziej­nej lub choćby tylko trudnej sytu­acji wykonać nieszablo­nowe,
a nawet zgoła absur­dalne posu­nięcie.

Przeciwnicy sami pobłą­dzą !

    

Kto wykonał opisane tutaj zagrania ?

Króla Kiero­wego wyrzu­cił Stanisław Rumiński !

Króla Piko­wego „wy­rzucił” Łu­kasz Sławiń­ski !

Ten drugi był drugi, lecz musiał znacz­nie bar­dziej się namę­czyć, aby uło­żyć
odpo­wiedni rozkład – godny pierw­szego wy­czynu Stani­sława Ru­miń­skiego.

Artykuł został tu nieco prze­redagowany i przyto­czeni zostali auto­rzy za­grań. Pomi­nąłem ich w pierwo­druku, po­nieważ nie chciałem tych zagrań przy­pisywać Cul­bert­sonowi, a od­nosiłem wów­czas wrażenie, że „Brydż” nie zaakceptuje arty­kułu z na­zwiskami bardziej swojskimi. W 4–1980 ar­ty­kuł ten zo­stał opu­bli­ko­wany w In­ter­na­tio­nal Po­pu­lar Bridge Month­ly (w tłu­ma­cze­niu Ro­mana Smol­skiego) pt „Don't spare the king”


Nie oszczędzaj króła (2)

Dopiero po latach znalazł się kolejny ładny przykład.

 

 

 

do  Co no­wego...

do Spisu

12 XI 2000

redakcja@pikier.com

© Pikier

brydż, brydz, bridge, brydż sportowy, brydz sportowy, bridge sportowy, Pikier, Sławiński, Slawinski, Łukasz Sławiński, Lukasz Slawinski,