Pikier

Justycjalizacja – czyli  Kto tak naprawdę zagrał lepiej

16 IX 2001

Uwaga – wprowadzono pewną zmianę, w Styczniu 2019    

Większość turniejów w brydżu (i nie tylko w brydżu) rozgrywana jest systemem „każdy z każ­dym”, a jeśli nie można tego osiągnąć, to – „każdy z niemal każdym” (np w turnieju par to „niemal” wynosi zazwy­czaj po­łowę wszystkich par).

   Choć system ten wydaje się bardzo spra­wiedliwy, ma jednak bardzo istotny man­kament sportowy – zwycię­stwo nad słabym prze­ciwni­kiem ma tę samą wartość co zwy­cięstwo nad silnym !  W efekcie para, która z czo­łówką osiągnie wy­niki raczej mierne, może nad­ro­bić to z nawiązką dzięki wyso­kiemu ograniu przeciwników słab­szych – i zarobić na nich tyle, że w sumarycznym wyniku zdo­będzie miej­sce wcale wyso­kie (a może nawet i pierwsze).

W szachach występuje problem „re­misów arcy­mistrzowskich”. Arcymi­strzowie postanawiają nie męczyć się wzajem­nie, lecz zremi­sować, a po­trzebne punkty zdo­być na słab­szych prze­ciw­nikach.  Próbuje się wyrugować to poprzez punktowanie wy­granej 3:0, a re­misu 1:1.

Spróbujmy to skorygować po­przez prze­mnożenie każdego poje­dynczego wyniku przez współczyn­nik „siły gry” prze­ciw­ników = koń­co­wej su­mie punktów przez nich zdo­bytych.

Turniej teamów

Niech 4 drużyny brydżowe roz­grywają tur­niej systemem „każdy z każ­dym”, a w każ­dym meczu niech będzie do po­działu 10 punktów zwy­cię­skich (VP):

 

A

B

C

D

Σ

Pierwsze miejsce dru­żyny A wy­daje się nie­zasłużone, po­nie­waż:

• zdobyła je tylko dzięki maxy­mal­nym wy­gra­nym z ou­tsi­de­rami

• ma nad dru­żyną B prze­wagę bar­dzo skromną

• prze­grała 4:6 z dru­żyną B.

A

 

4

10

10

24

B

6

 

9

8

23

C

0

1

 

9

10

D

0

2

1

 

3

Przemnóżmy teraz każdy wynik przez siłę przeciwnika równą sumie zdoby­tych przez niego punk­tów, a otrzy­mamy:

 

A

B

C

D

Σ

Drużyna B awansowała na pierw­sze miejsce.

I chyba słusznie. 

 

Awans D budzi wąt­pliwość, bo przegrała z C aż 1:9.

Jednak „wygrała” ciut wyżej z bardzo silną drużyną B, a to jest być może więcej warte niż wysoka prze­grana z C.

A

 

4٠23

10٠10

10٠3

222

B

6٠24

 

9٠10

 8٠3

258

C

24

23

 

 3

50

D

24

23

10

 

56

Trzeba przyznać, że w rozgrywkach ligowych taki system ko­rekty wy­ni­ków budziłby silne zdener­wowanie wielu drużyn. Każda wygrana mo­głaby ulec de­pre­cja­cji; nie można by spo­koj­nie ciułać punktów przez cały sezon, lecz trzeba by nieustannie się wysilać. Ale chyba wła­śnie taka po­winna być punktacja spor­towa.

Inne turnieje (par, indywi­dualne – wszystko jedno czy na maxy czy na impy)

„Justycjujemy” analogicznie jak uprzednio.

Przy okazji osiągnie się to, że bardziej bę­dzie się opłacać do­bra gra do samego końca. Jest bowiem możliwe, że ci któ­rych uda się wysoko ograć zdobędą wy­so­kie wyniki suma­ryczne.

Turniej 4 par – domowy duplikat

Chyba niesposób zastoso­wać justycję.

Turniej 4 graczy – „dupli­kat” na Zapis Miltonowy

Chyba niesposób zastoso­wać justycję.

 

Jak wytestować ju­stycję ?

Można sprawdzić jak zmienią się wyniki w Drużynowych Mistrzo­stwach Polski

A nuż okaże się, że awansowaliby­śmy do ligi wyższej !?

Można sprawdzić jak zmienią się wyniki w Mistrzostwach Europy 2001

A nuż okaże się, że Po­lacy zdobyliby miejsce wyższe !?

Po Ju­stycji DME 1995 (32 dru­żyny) w czo­łówce za­mie­niły się miej­scami dru­żyny 3 i 4 oraz 5 i 6. Pol­ska (5) spa­dła o jedno miej­sce.   ( 15 X 2001 )

Można wstawić w programie KOPS opcję obliczania wy­ników „zjustycjowa­nych”.

 

Tematy pokrewne:

Pikier 3 – Jak grali pol­scy za­wodnicy w Olim­pia­dzie1980

Pikier 6 – System Czwór­kowy

Jak grali polscy za­wod­nicy w DME 1995

 

KONTYNUACJA     

Ł.S.

26 IX 2001

Justycja wzbudziła pewne zaintereso­wanie. A oto po­ruszone kwestie:

 Dlaczego to ma się nazy­wać „justy­cją”?  Czy nie le­piej nazwać to jakimiś punktami ?

Nie upieram się przy nazwie „justycja” (czyli „sprawiedli­wość”), ale nie przyszło mi do głowy nic lepszego. Ładny i trafny byłby ter­min „uspra­wiedliwianie” w zna­czeniu „czynienie wyników bar­dziej spra­wiedliwymi”, lecz niestety „usprawiedli­wianie” nabrało in­nego zna­cze­nia.

Natomiast propozycja nazwa­nia tego „ja­kimiś” punktami jest chy­biona, bo justycja może być za­stosowana przy różnych punktowa­niach, jest więc kategorią wyż­szego rzędu niż punkty.

 

Jakim cudem można za­stosować ju­stycję w turnieju na impy, skoro będą wyniki ujemne?

Rzeczywiście – nie można ! (łatwo spraw­dzić, że dochodzi wówczas do absur­dów).

Nie pozostaje więc nic innego jak przeli­czyć wynik każdego poje­dynku na VP (Victory Po­ints = Punkty Zwycięskie). Wprawdzie w ta­be­lach VP nie przewi­dziano (zdaje się) poje­dynków krót­szych niż 8 roz­dań, ale można to przecież uzu­pełnić (ewentualnie zasto­so­wać bar­dzo przyjemną punkta­cję Pattona).                    Nowa wersja VP: patrz Viktorki

 

Skoro justycja ma być tak dobra, to dlaczego nie za­stosować jej dwukrot­nie !?

A jeśli dwukrotnie, to dlaczego nie trzy­krotnie, czterokrotnie itd... Warto to zba­dać.

A oto próba dla początkowego przykła­dowego turnieju:

 

 

 

 

 

 

  ΣΣ w %% po kolejnych justycjach    (0=wyniki przed justycją)

 

A

B

C

D

 Σ

0

1

2

3

4

5

6

7

8

9..

A

 

4

10

10

24

40.00

37.88

34.55

35.74

36.31

36.35

36.36

36.26

36.36

36.36

B

6

 

9

8

23

38.33

44.03

42.95

38.24

36.64

36.42

36.38

36.37

36.37

36.36

C

0

1

 

9

10

16.67

8.53

8.46

9.09

9.23

9.18

9.14

9.12

9.10

9.09

D

0

2

1

 

  3

5.00

9.56

14.05

16.92

17.83

18.05

18.12

18.15

18.17

18.18

Dalsze justycje już niczego nie zmieniają (wyniki są „ustabili­zowane”).

Czy zawsze dojdzie do „stabili­zacji” ? Może ktoś to rozstrzy­gnie.

Dla kilku innych turniejów okazało się, że zawsze docho­dzi do stabi­lizacji i zawsze otrzymujemy wyniki ex equo (bądź prawie ex equo) dla 2, 3 a nawet wszystkich 4 drużyn ! Czyżby tak miała wy­glądać sprawiedliwość ostateczna ? A co będzie gdy w dużym tur­nieju aż połowa przyjdzie ex equo? Perspektywa nieco nie­pokojąca – należy to wnikliwie prze­myśleć.

W każdym razie wyniki po jed­nej justycji wydają się sen­sowne i sprawiedliwsze niż przed !

(jeśli tylko uznajemy warto­ściowanie wy­ników ze względu na klasę przeciwni­ków)

 

A jednak jest para­dox !

22 IX 2002

Wstawiłem kwestię justycji do grupy dys­kusyjnej „Matema­tyka” (Onet.pl), lecz bez­owocnie

(nic zresztą dziwnego, bo nie jest to pro­blem „podręczni­kowy”).

Sam zwojowałem tylko tyle, że wykryłem sprzeczność !

Turniej:

 

A

B

Σ

po ju­sty­cji staje się taki:

 

A

B

Σ

zrobiło się  ex equo !

A

 

6

6

A

 

6٠4

24

B

4

 

4

B

6

 

24

Można by to potraktować jako szczególny przypadek try­wialny, gdyby nie:

 

A

B

C

Σ

drużyna A

jest bez­apela­cyj­nie naj­lepsza,

a po ju­stycji:

 

A

B

C

Σ

spada na

drugie miejsce!

A

 

5

10

15

A

 

5٠14

10٠1

80

B

5

 

9

14

B

15

 

1

84

C

0

1

 

1

C

15

14

 

14

Ponieważ z łatwością można rozszerzyć powyższy paradox na 4 dru­żyny (i najpraw­dopo­dobniej na każde więcej niż 4), ozna­cza to że:  Za­pro­ponowany algorytm justy­cji był błędny !

Być może sensowna jest na­stępująca po­prawka algorytmu:

Punkty zdobyte w meczu mno­żymy nie przez całe saldo prze­ciwników,

ale przez saldo pomniejszone o ich wynik w tym właśnie meczu.

a być może wszelki algorytm justycji pro­wadzi do paradoxu !!?

Czy znajdzie się ktoś, kto po­może to roz­strzygnąć ?

Errare Pikieranum est.

W pierwszej wersji Viktorek też znalazł się pomysł błędny, a wykazanie błęd­ności

(nb wcale nie od razu ją zro­zumia­łem) nastąpiło dzięki Konradowi Ciborowskiemu.

Problem justycji jest intrygujący właśnie ze sportowego punktu widze­nia !

W dużym turnieju para która nie potrafi ograć przeciwników o poziomie przyzwo­itym, może odnieść sukces dzięki nasta­wieniu swych me­tod na prze­ciwników sła­bych. Wprawdzie para silna powinna niby dosto­sowywać swój sposób gry do po­ziomu przeciw­ników, ale:

1) specjalizacja w ogrywaniu słabych manie­ruje i marno­trawi umiejętno­ści sil­nych,

2) poziom gry jest zmienny ! para która uchodziła dotąd za słabą, aku­rat w tym tur­nieju może grać o dwie klasy lepiej, a o tym że stała się silna niesposób prze­konać się przed zakończeniem tur­nieju.

Nie zapobiegają temu całkowi­cie rozgrywki wieloszczeblowe, bo za­zwyczaj liczba uczestni­ków na danym szcze­blu jest często wcale nie­mała, a i po­ziom nie jest często dostatecz­nie wyrównany.

Pozatem organizowanie ich jest bardziej kłopotliwe i trwają dłu­żej.

 

 

Fatamorgana !!?

5 XII 2002

Nie mogąc doczekać się znikąd pomocy, zabrałem się w końcu za wni­kliwsze wejrze­nie w Ju­stycję.

Ułożyłem programik (dla kom­putera, oczy­wiście), który kory­gował wy­nik pojedynku dwóch drużyn w zależności od ich (tj tych dru­żyn) wy­ni­ków suma­rycznych.

Ilustracja:

Drużyna A zdobyła osta­tecznie w tur­nieju 40% moż­liwych do zdoby­cia punk­tów, a B – 70%.

Mecz A:B zakończył się wy­nikiem 60:40 Viktorek (w skali 100 stop­niowej).

Modyfikujemy wynik na ko­rzyść A, po­nieważ drużyna B okazała się silniejsza, np na 64:36.

(zauważmy że Justycja okazuje się handicapem udzielanym a poste­riori!).

Dla kilku w miarę sensownych metod mody­fikacji (z różnymi indykato­rami) okazało się jed­nak że:

Kolejność końcowa nie ulega zmia­nie, a jedynie łagodzą się róż­nice.

Tak więc Justycja okazuje się majakiem ! a po zastanowieniu się do­chodzimy do wnio­sku, że można było tego się spodzie­wać. Po za­koń­cze­niu turnieju cofamy się w czasie, aby zmie­nić teraźniejszość ! A czas nie tole­ruje paradoksów.

 

A jednak coś z tego wyszło !

17 XI 2003

Majak majakiem, ale mimo iż rok upłynął, problem justycji nie dawał mi spokoju.

Przypominam przykładowy tur­niej teamów:

 

A

B

C

D

  Σ

Pierwsze miejsce dru­żyny A wy­daje się nie­zasłu­żone, ponie­waż:

• zdobyła je głównie dzięki maxymal­nym wy­gra­nym z out­side­rami

• ma nad drużyną B prze­wagę bardzo skromną

• prze­grała 4:6 z dru­żyną B.

A

 

4

10

10

24

B

6

 

9

8

23

C

0

1

 

9

10

D

0

2

1

 

3

Po zakończeniu turnieju (nie­stety, dopiero po) okazuje się, że niektóre mecze były bardziej ważne, a inne mniej. Np mecz mię­dzy C a D był mało ważny, bo obie drużyny okazały się bardzo słabe, mecz A prze­ciwko B był waż­niejszy niż przeciwko C, itp.

Jak mierzyć ważność meczu ?

Otóż dość sensowną miarą jest iloczyn sił obu drużyn (patrz np Prawo Powszechnej Atrakcji).

Wynik meczu należy więc po­mnożyć nie tylko przez siłę przeciwnika, ale także przez własną !

Korekta X 2018

Przed wymnożeniem najlepiej siły drużyn zwiększyć o jakąś pewną wartośc, np o 10% rozdzielanej sumy Viktorek (tu 1 o 1 Viktorkę).

Chodzi o to aby uniknąć wyniku 0 dla obu drużyn oraz uzyskać bardziej harmonijny rozkład punktów wynikowych.

Widać to wyraźniej kiedy justycjalizujemy wyniki rozdania w turnieju... jednorozdaniowym. Mianowicie bardzo wysoka wy­grana jest punktowana mniej niż  umiarkowana. Wygląda to na paradox, jednak zważmy że zbyt wysoko wygrana staje się mniej warta z uwagi na niską siłę gry przeciwni­ków w tym rozda­niu – chodzi o to aby to „mniej” nie było przesadne.

Ten koncept nie jest tu jeszcze użyty w wyliczeniach, ale wyniki zmienia w stopniu bardzo niewielkim.

A jakie powinny być wyniki „właściwe” po justycjalizacji tego doprawdy nie wiadomo.

Uwaga (Styczeń 2019)

Nastąpiła zmiana algorytmu – zamiast iloczynu jest teraz  suma. Jest to opisane na końcu niniejszego pliku, niemniej nie na­leży od razu tam zaglądać, lecz cierpliwie przejrzeć to co jest tu dalej napisane, bo inaczej mogą być kłopoty ze zrozumieniem o co w tym chodzi.

 

A

B

C

D

Σ

Zgodnie z in­tu­icyjnym oczeki­waniem drużyna B wy­szła na prowadzenie.

Punkty zdo­byte przez A okazały się w  sumie mniej warto­ściowe niż punkty B.

A

 

23٠24

10٠10٠24

10٠3٠24

5328

B

24٠23

 

10٠23

 3٠23

5934

C

24٠10

23٠10

 

 3٠10

500

D

24٠3

23٠3

10٠3

 

168

Aby powyższa tabelka była czy­telniejsza, przeskalujmy liczby do bar­dziej familiar­nych wymia­rów – przemnóżmy je przez taki współ­czyn­nik, by suma wyni­ków wynosiła – jak poprzednio – 60 viktorek.

Po zaokrągleniu do całości, otrzymujemy:

 

A

B

C

D

Σ

Jak widać, suma viktorek rozdzielo­nych za mecz mię­dzy dru­żyny nie jest już stale równa 10, lecz zależy od ważności meczu !

Np za mecz A z B rozdzielamy aż 28, podczas gdy za C z D tylko 1.

I – ważne ! – pro­porcja rozdziela­nych viktorek nie ulega zmia­nie ! 

Np 11:17 w meczu A z B to identyczna proporcja co wcze­śniejsze 4:6.

A

 

11

12

4

27 

B

17

 

10

3

30 

C

0

1

 

1

D

0

1

0

 

Wygląda na to, że taka justycja­lizacja jest już dobra !

Drużyna D nie awansowała w tym turnieju na 3 miejsce (awans ten bu­dził wcześniej wątpliwość), a oba wy­szczegól­nione wcze­śniej pa­ra­doxy teraz nie zachodzą (kto nie wierzy, niech sprawdzi).

I – co najważniejsze – metoda wydaje się bardziej logiczna.

A oto co zmienia justycjalizacja w Elimina­cjach Bermuda Bowl 2003 (22 drużyny):

– zamieniają się miejscami drużyny 6 (Australia) i 7 (Bułgaria)s

– zamieniają się miejscami drużyny 8 (USA2) i 9 (Ka­nada).

Druga zamiana byłaby istotna, bo do Ćwierćfinałów awan­so­wało akurat 8 drużyn.

Po przyjrzeniu się tabeli krzy­żowej widać, że rzeczy­wiście – USA2 le­piej się spisywała przeciwko druży­nom słab­szym, a go­rzej przeciwko sil­niejszym, niż Kanada.

To że zmiany są niewielkie jest w tak dużym turnieju całkiem zro­zumiałe (staty­styka!).

Stopniowanie justycjali­zacji

Czy wpływ siły drużyn był uwzględniony w dostatecznym stopniu ? A może w zbyt du­żym ?

Wprowadźmy parametr X okre­ślający sto­pień justycjalizacji – im więk­sze X tym sil­niejsza –

a wynik każdego meczu mnóżmy przez jego ważność podniesioną do potęgi X

(dla X = 0 – nie będzie justycjaliza­cji, dla X = 1 – będzie to co robili­śmy dotąd).

Im większe X, tym bardziej bę­dzie wzrastać przewaga me­czów ważniej­szych nad mniej ważnymi.

A oto ilustracja:

X = 0.2

X = 0.7

X = 1

X = 2

 

A

B

C

D

Σ

 

 

A

B

C

D

Σ

 

 

A

B

C

D

Σ

 

 

A

B

C

D

Σ

A

 

5

11

9

25

 

A

 

9

12

5

27 

 

A

 

11

12

4

27 

 

A

 

17

8

1

26

B

8

 

10

7

25

 

B

13

 

11

4

28 

 

B

17

 

10

3

30 

 

B

26

 

7

1

34

C

0

1

 

7

8

 

C

0

1

 

3

 

C

0

1

 

1

 

C

0

1

 

0

1

D

0

2

1

 

3

 

D

0

1

0

 

 

D

0

1

0

 

 

D

0

0

0

 

0

W naszym Turnieju Wzorco­wym drużyna B awansuje na pierwsze miejsce po­cząwszy od X = 0,32,

a w Eliminacjach Bermuda Bowl 2003 obie wspomniane zamiany miejsc poja­wiają się od X = 0,64.

Stopniowe zwiększanie X co­raz silniej zmiany te uwypu­kla.

Czy istnieje jakaś optymalna wartość dla X, czy też należy ją obierać arbitralnie ?

Na razie nie wiadomo, ale naj­prostsze dla obliczeń ręcznych X = 1 wy­daje się całkiem roz­sądne !


Dodajmy na koniec że:

1) Justycjalizacja nieco re­dukuje skutki „podkładania się” przez tych co źle „idą”, 
bowiem ich przegrana da przeciwnikom trochę mniej viktorek niż „normal­nie”.

2) Justycjalizację można zasto­sować w tur­nieju na maxy bądź impy
(nawet w turnieju jednostoli­kowym (oczywi­ście na Zapis Miltonowy))

3) i w ogóle w jakimkowiek tur­nieju – nieko­niecznie bry­dżowym.

Uwaga ! Lapsus:

W turnieju jednostoliko­wym (4 graczy, 3 poje­dynki) justycjalizacja jest jałowa, ponieważ wynik każdego pojedynku mnoży się przez to samo (iloczyn wy­ników wszyst­kich czterech graczy).

16 IV 2007

I ostatni PROBLEM:  Czy justy­cjalizacja jest sprawiedliwa ?

ODPOWIEDŹ:  Tak samo jak impy i maxy !


Rozdzielanie na­gród wg wyników justycjaliza­cji !

10 X 2006   

Tak, może właśnie tak powi­nien być roz­dzielany fundusz nagród.

Rozdzielanie nagród wg zaję­tego miejsca sprzeczne jest z naturą brydża, a rozdzie­lanie wg uzy­skanego salda

( Nagrody ) jest z kolei mało atrakcyjne, jako że na­grody są wówczas nieznaczne.


3 V 2008    

Oto przykłady justycjalizacji dla najmniej­szego możliwego tur­nieju:

 

A

B

C

Σ

Σ

 

 

A

B

C

Σ

Σ

 

 

A

B

C

Σ

Σ

 

A

 

4

10

14

12.7

 

A

 

4

10

14

13.2

 

A

 

4

10

14

13.6

 

B

6

 

8

14

16.7

 

B

6

 

7

13

16.1

 

B

6

 

6

12

14.3

 

C

0

2

 

2

0.7

 

C

0

3

 

3

0.7

 

C

0

4

 

4

2.1

 

W przykładzie 1 i bez justycjali­zacji uzna­jemy zwycięstwo B na zasa­dzie, że przy identycznym wy­niku sumarycz­nym de­cy­duje wynik poje­dynku bezpośred­niego. Jest to jednak zwyczaj „zdroworoz­sąd­kowy”, nie po­party licz­bowo, i dopiero justy­cjalizacja nadaje mu uza­sad­nie­nie ilo­ściowe. Za­uważmy że może się zdarzyć iż bezpo­średni pojedynek był remisowy, a wówczas „zdroworozsąd­kowe” roz­strzy­g­nię­cie kto jest zwycięzcą może być bardzo kłopotliwe.

Przykład 3 pokazuje, że zwy­cięzcą można zostać mając wy­nik suma­ryczny nawet o 2 mniejszy, co w tak małym tur­nieju wyda­wałoby się in­tu­icyj­nie niemożliwe.

Niestety, jak dotąd niema uza­sadnienia dla tej (czy innej) ju­stycjalizacji na gruncie pro­ba­bilistyki i teo­rii gier. Za­uważmy jednak że dla tra­dycyj­nego ustalania kolejności (wg wyni­ków sumarycznych) też nie ma ta­kiego uza­sad­nie­nia – po pro­stu traktuje się je jako oczywi­ste.

Czy słusznie?

Tradycyjne wyliczanie traktuje turniej jako zbiór oddzielnych pojedynków – każdy rozliczany jest osobno i żad­nych powiązań mię­dzy nimi nie ma. Justycjalizacja traktuje turniej jako całość – wyniki zależą od wszystkiego co się zdarzyło.

Z tego ogólnego a niebagatelnego względu justycjalizacja wydaje się jak najbardziej zasadna.

Stąd smutna konkluzja:

Turnieje były dotychczas i są nadal liczone błędnie !

Każdy turniej powinien być dodatkowo skorygowany justycja­lizacją!

To jeszcze nie koniec wątliwo­ści ! patrz  Nie wszystkie...

Finał (?)

25 V 2008

Zacząłem borykać się z justy­cjalizacją nie­mal 8 lat temu (po­stawienie problemu). Do­piero po 3 latach znalaz­łem poprawne prze­kształ­ce­nie „justycjalizu­jące”. Nie zaznałem jed­nak spokoju – męczył mnie nie­ustannie brak uza­sadnienia probabilistycznego – nie­stety, wszel­kie po­dej­ścia zakończyły się fia­skiem. Dopiero ostatnio uświa­domiłem so­bie, że „kla­syczne” ustalenie kolejności (wg zsumowa­nych wyników) też nie ma uzasadnienia (!), i co gorsza – nie uwzględnia siły gry wy­kazanej przez gra­czy. Te­raz już jestem spokojny: wszystko się wyja­śniło – justy­cjalizacja jest dobra !

3 V 2012

Co do uzasadnienia, to zauważmy że uznana i stosowana Metoda Najmniejszych Kwadratów też nie ma uzasad­nienia – stosuje się ją z uwagi na prostotę i brak miernika wyraziście lepszego.

22 III 2018

Pewien niepokój budzić może fakt że w justycjalizacji turnieju ten sam zapis na różnych stołach będzie wypunk­towany różnie pro­por­cja bę­dzie taka sama, ale wartości będą różne (a i dla zapisów zbliżonych tak będzie).

Jednak w turnieju walczymy tylko z przeciwnikami przy naszym stole. Obecność innych stołów służy jedynie do wypunktowania wy­niku. Gdyby na każdym stole grano wytasowywano na bieżąco rozdanie, a jego wynik punk­towałby dobry program komputerowy – niewiele by to w istocie turnieju zmieniło. Dlatego w gruncie rzeczy wszystko jest w porządku – tak być powinno.


16 X 2018         

Butler Znormalizowany  (zwany Australijskim, jako że podobno wynaleziono go w Australii)

Stosuje to PZBS do wyliczanie uciągów indywidualnych w kadrach meczowych, bowiem jak piszą

http://www.pzbs.pl/archiwum/wydarzenia/4661-butler-w-ligach-centralnych: Wyniki par grających na silniejsze pary mają w klasyfika­cji znor­mali­zowanej wyższą wartość niż wyniki par grających na pary słabsze.

Czyli jest to coś w rodzaju justycjalizacji – z tym że stosowane jest „pozaregulaminowo” – do oceny siły gry po­szczególnych gra­czy, jako że w meczu skład drużyny może się zmieniać.

Algorytm obliczania opisany jest tak:

1. Wszystkie wyniki tradycyjnej klasyfikacji butlera przeliczane są na IMP/rozdanie.

2. Ekstremalne wyniki, zarówno dodatnie, jak i ujemne (przekraczające 2.00 IMP/rozdanie) są spłaszczane - powyżej tej granicy zali­czana jest tylko część (25%) wy­niku.

3. Do wyniku każdej pary w IMP/rozdanie dodawana jest część (50%) średniego wyniku na rozdanie przeciwników (z tradycyjnej kla­syfikacji butlera). Średni wy­nik na rozdanie przeciwników jest średnią arytmetyczną wyników obu przeciwników, jeśli nie grają oni w stałych zestawieniach.

Aby to przeanalizować, spróbujmy to uprościć bez utraty istotności:

1-o) skoro ma działać przy zmiennych składach drużyn, to powinien również działać przy składach stałych

2-o) jest obojętne czy będziemy liczyć ilość impów na rozdanie czy łączny wynik w viktorkach

3-o) spłaszczanie z punktu 1. też można pominąć, jako że może do niego w ogóle nie dochodzić.

I teraz przeliczmy pierwszy przykład z Justycjalizacji:

na początku

po tej normalizacji

A

B

C

D

Σ

A

4

10

10

24

B

6

9

8

23

C

0

1

9

10

D

0

2

1

3

A

B

C

D

Σ

A

4+11,5

10+5

10+1,5

42,0

B

6+12

9+5

 8+1,5

41,5

C

0+12

1+11,5

 9+1,5

35,0

D

0+12

2+11,5

1+5

29,5

Jak widać, kolejność się nie zmieniła, choć B nieco przybliżyło się do A.

Bardzo niepokojące jest natomiast znaczne przybliżenie się C i D do A i B – jest tak jakby były ca tak samo silne.

Dużych przykładów nie mamy na razie możności wyliczyć, ale w trzech końcowych malutkich – tych 3 na 3 – okazuje się że też kolej­ność nie uległa zmianie.

Najdobitniej widać błędność na poniższym przykładzie:

Przypuśćmy że wynik meczu to 6:4, a łączne uciągi obu drużyn to 40:20. Wówczas pierwsza drużyna dostanie za ten mecz 6+10=16. a druga 4+20=24 – za­tem wyj­dzie na to jakby wynik meczu był 16:24 – czyli zupełnie odwrotnie.

Zresztą, nie trzeba do tego osobnego przykładu, bo wystarczy zobaczyć jak w tabelce zmienił się wynik meczu A:D

Oczywiście nie jest wykluczone iż zalinkowany algorytm został opisany błędnie.

Wniosek – ten algorytm jest błędny i zupełnie jałowy!

Umyka to uwadze zapewne z uwagi na powodującą zamieszanie zmienność składów drużyn.

Przyczyną błędu jest wyrażanie siły pojedynku poprzez uwzglęnianie jedynie siły przeciwnika.

Właściwym algorytmem jest to co podano pod Punktowanie turnieju jako Justycjalizację , a co w rysie histo­ryczno-exploracyjnym jest opi­sane tutaj od początku.

 

justy2019

Justycjalizacja 2019 – Zmiana algorytmu

Góra dokumentu

3  Stycznia 2019

Kluczową kwestią w justycjalizacji jest „ważność” bezpośredniego pojedynku między uczestnikami  przy jednym stole (solistami, pa­rami bądź drużynami – dla tych ostatnich przy  dwóch stołach). Jaka była ta „ważność”? – potrafimy to jako tako ocenić po podli­cze­niu tur­nieju – jasne że „ważniejsze” były te pojedynki, których uczestnicy więcej punktów nagrali (mieli większe „uciągi”). Ale to „jako tako” nie wystar­cza, kiedy trzeba użyć ważności do dosprawiedliwienia, tj justycjalizacji, wyników. Wówczas „waż­ność” musi być wy­rażona kon­kretną licz­bą, która ma ściśle zależeć od „uciągów” uczestników, i zależność ta ma być wyliczana sensownie. No i z tym jest właśnie pro­blem.  

Dotąd brałem ważność równą iloczynowi uciągów – co było wzorowane na Prawie Powszechnego Ciążenia – i wyglądało na dość sen­sow­ne. Teraz mam jednak wątpliwości.

Otóż mnożenie jest bez wątpienia dobre, kiedy trzeba dwóch uczestników zestawić we wspólnie grający zespól. Np dwie pary do timu bądź dwóch graczy w parę. Wówczas sprawność utworzonego zespołu jest bez wątpienie iloczynem sprawności uczestni­ków.

Tu dająca coś do myślenia dygresja:

Zwykle rozstawia się uczestników wg siły gry biorąc pod uwagę ich sumę WK (Współczynników Klasyfikacyjnych). Tymczasem jak widać po­winno się brać pod uwagę iloczyn WK – co daję jako zagwozdkę „ustawiaczom”, przyznając jednak że dodawanie jest znacznie łatwiejsze od mnożenia.

Jednak w justycjalizacji „ważność” odnosi się nie do wspóldziałania uczestników, lecz do jego przeciwieństwa! – mianowicie do ich walki prze­ciwko so­bie! Zatem iloczyn nie jest tu najstosowniejszą miarą, lecz... no właśnie: co?

Otóż wydaje mi się obecnie że stosowniejsza jest suma uciągów! A dlaczego to doprawdy nie wiem? Może dlatego że dodawania jest prost­sze od mnożenia, a prostotę uwielbiam. No i dlatego że dla dodawania wyniki (jak się okazało) zmieniły się bardzo nie­znacznie.

Pozatem wydaje mi się (znowu: wydaje) że pojedynek w którym którym popełniono 40:20 błędów nie jest ważniejszy od tego w któ­rym po­peł­niono ich 30:30 (choć w pierwszym przypadku iloczyn błędów jest mniejszy).

Zatem zmieniam algorytm na:

Ważność pojedynku = suma uciągów podniesiona do potęgi P (gdzie P ≥1)

Im większa potęga – tym bardziej uwypuklana jest ważność pojedynku. Próby wykazały że potęga = 1 (czyli sama suma) jest zbyt mała – do­sta­teczne uwypuklenie uzyskuje się dla P = 2.

Prze­liczyłem wszystkie zacytowane małe przykłady – okazało się żę wyniki są ca takie same jak dla iloczynu uciągów. Nie jest to ta­kie dziw­ne, ponieważ im większy jest iloczyn, tym większa jest en masse suma (i vice versa) – co oznacza iż obie metody są do­pusz­czalne. Niemniej su­ma jest lepiej ugruntowana, a zatem bezpieczniejsza.

Większych przykładów (tj z dużych turniejów) obecnie nie jestem w stanie policzyć, ale w nich i tak niełatwo zoriento­wać się czy zmiany do ja­kich dochodzi są dostatecznie właściwe, tj są tymi pożądanymi – a wszystko przez to en masse.

I jeszcze jedno bene:

Dla sumy znika wzmiankowany wcześniej paradox turnieju jednorozdaniowego. Polegał on na tym że np wynik rozda­nia 90%:10% miał waż­ność 90 razy 10 = 900, podczas kiedy wynik 60%:40% miał ważność 60 razy 40 = 2400 – czyli znacznie większą – przez co w pierwszym przy­padku wygrywający otrzymywał 900 razy 90 = 81000, podczas gdy za znacznie gorszy w drugim aż 2400 razy 60 = 144000! Wpraw­dzie en masse nie gra­ło to roli, niemniej aby wydatnie to złagodzić wprowadziłem przed mnożeniem dodawanie do każdego uciągu ca 15% maxa. Teraz jest to zbęd­ne.

 

Kilka refleksji o historii Justycjalizacji

Dopiero w 2003 wpadłem na własciwy trop. Nadaremnie próbowałem kogolkowiek na świecie nią zainteresować! Coprawda nie udało mi do­trzeć wysoko (kilka czasopism, forów i gdzieś tam jeszcze), ale zawszeć dowiedziało o niej wielu, także mnóstwo brydżystów–działaczy.

Chodziło mi o to czy nasunie komuś jakieś choćby poszlakowe uzasadnienie matematyczne, bo przecież skorzyłem ją z Prawem Powszech­nego Ciążenia tak na chybił–trafił. Niby na oko działa jak trzeba – ale dlaczego? czy na pewno dobrze? a nuż mogłaby lepiej?

Cisza... niemal kompletne milczenie. Dziwiła mnie to wielce, bo przecież widziałem że ludzie interesują się rankingami i punktowaniem w wielu sportach. To za trudne do zrozumienia? Chyba odwrotnie – wymyślają rankingi wielce zawikłane, uwzględniające wiele dziwnych czynników. Zatem może za proste? – „Coś tak prostego nie może być prawdą, bo już dawno ktoś by na to wpadł”

Chyba nie tak – oni wymyślają rankingi – jak przeklasyfikować graczy PO wynikach turnieju. 

A justycjalizacja to ranking z marszu!  To chyba budziło ich nieufność – przecież jedno z drugim nie może mieć nic wspólnego.

 

Ale zdarzyło się że dobry matematyk przeczytał, doskonal zrozumiał – i odpisał mi że... to jest dla niego nieciekawe, że takich algorytmów można ułożyć ile wlezie, i... żebym najpierw podał mu kryterium oceny a już on sprawdzi czy jest dobre. Coś w rodzaju:

„Ty Kopernik! ty podaj najpierw kryterium, a już policzę czy porusza się właściwie”

Tak właśnie mi przygryzł – że co ja sobie wyobrażam? że jestem Kopernikiem? Ale on coś tam znacznie uprościł, a ja tutaj odwrotnie! A zwy­kłe liczenie jest przecież właśnie proste i oczywiste, więc z jakiej racji chcę wszystko odwrócić?

W efekcie dopiero ostatnio (2019 – 16 lat!) przez niby głupią i drobną uwagę laika – dostrzegłem że lepiej mnożyć nie przez iloczyn uciągów lecz przez ich sumę (najlepiej do kwadratu) – i dostrzegłem że jest jakoś uzasadnione qusi matematycznie.

Tyle lat! A mogłem dostrzec to od razu, gdybym nie uczepił się tej nieszczęsnej grawitacji.

 

A polscy brydzyści? Znają to świetnie od wielu wielu lat – i nic. Żaden nie spróbował chociażby dorobić do programu liczącego turniej wstawki podającej wyniki zjustycjalizowane. Tak z ciekawości – aby można było obejrzeć i porównać różnice. A nuż?...

Natomiast skwapliwie wynaleźli gdzieś kompletny idiotyzm znany jako butler znormalizowany (vel autralijski) i z upodobaniem go stosują.

Niektórym ubzdurało się że on jakoś tam przewartościowuje wyniki w zależności od klasy przeciwników – co zresztą nie ma znaczenia, bo stosują go w zupełnie innych celu. Też zresztą idiotycznym. Nawet gdyby nie był znormalizowany.

Albowiem – „Co gdzieś dureń wymyśli, to Polak polubi”

 

Innowacje

justycja-NOTATKI.htm

Co nowego...

do Spisu

16  IX  2001

Nie Kartagina lecz Ograniczenia Systemowe muszą zostać znisz­czone!

© Pikier.com

brydż, brydz, bridge, brydż sportowy, brydz sportowy, bridge sportowy, Pikier, Sławiński, Slawinski, Łukasz Sławiński, Lukasz Slawinski,

 

Mizeria forum