Brydz
w Czytaj! Konsultacja: Precz z Czarna Ksiega.
Precz z Czarną Księgą KONSULTACJA
11 Marca 2000
Uprzejmie proszę o pomoc w wyjaśnieniu następującego
problemu:
|
Maxy |
D 10 9 x W 9 x A K W x W 9 |
|
|
|
||||||||||||||||||||
|
|
|
|||||||||||||||||||||||
|
|
|
|
(w trakcie licytacji na pytanie co oznacza rekontra od N
padło wyjaśnienie, że fit pikowy bez doprecyzowywania siły otwarcia)
Nastąpił wist w małe kier, przejęte Asem, Król a następnie Dama Trefl
przejęta Asem, Król i małe kier wzięte Waletem w stole po czym rozgrywający w
nadziei na wzięcie reszty lew zagrał kara górą. Ostatecznie przegrał bez
czterech i obrońcy zapisali sobie 200 co oczywiście z powodu stojących końcówek
w kolorach starszych było zerem. Po obejrzeniu protokółu obrońcy złożyli
protest twierdząc, że N nie powinien pasować na 2BA lecz licytować
dalej.
Proszę o ocenę tego rozdania.
Nie bardzo wiem, o co
właściwie chodzi ?
1–o) Jaki jest problem ?
2–o) Na czym ma polegać moja ocena ?
3–o) Dlaczego na WE stały
końcówki w kolorach starszych ? Czy
wypuszczano ?
4–o) Czy w opisie nie popełniono przypadkiem
pomyłek ?
Proszę o sprawdzenie i
wyraźne określenie, co mam skonsultować.
Poza tym nie zadeklarowano
nawet żadnej przysługi za konsultację.
17 MARCA
Nadawca tego
problemu się nie odezwał, ale odezwali się inni:
Albo jest Pan głupi albo udaje
głupiego. Przecież jest jasne, że ma Pan wystąpić w roli Sędziego i
odpowiedzieć na złożony przez obrońców protest.
Odpowiadam więc
obrońcom jako Sędzia:
W
Międzynarodowym Prawie Brydżowym (także w Prawie Naturalnym) nigdzie nie jest
powiedziane, że nie wolno pasować na takie 2BA (ani na jakąkolwiek inną
odzywkę). Protest Panów nie ma więc żadnego zahaczenia w Prawie i zmuszony
jestem go odrzucić.
19 SIERPNIA
Nadawca tego
problemu posłał go również (w Marcu) do serwisu „Pawełek Bridge”
(Pawła Postupalskiego), gdzie ukazał się pn „Bilans na bakier”.
Postanowiłem przytoczyć i skomentować wypowiedzi Wirtualnych Sędziów.
Moje rozstrzygnięcie
jest oczywiście najzupełniej słuszne:
Skoro protest
brzmiał N
nie powinien pasować na 2BA lecz licytować dalej, to muszę go
odrzucić (tak jak zrobiłby każdy sąd powszechny). Mogę oczywiście domyślać się,
o co naprawdę protestującym chodzi, ale nie mam obowiązku formułować tego za
nich. Niech mają odwagę powiedzieć:
„Przeciwnicy nie ujawnili nam swoich ustaleń licytacyjnych”
bądź wręcz „Przeciwnicy nas oszukali”. A jak nie mają odwagi – niech milczą.
Tymczasem wirtualni
(i realni) sędziowie brydżowi skwapliwie wkładają protestującym w usta
nie wypowiedziany przez nich explicite drastyczny zarzut półoszukiwania bądź
oszukiwania, i ten NIEWYPOWIEDZIANY protest najspokojniej w świecie rozważają:
Pierwszy
Sędzia Wirtualny:
Motyw jest
znany – domniemane porozumienie. Przypominam, nie chodzi o jakąś tajną
zmowę, bo tę należałoby nazwać oszustwem, lecz jedynie o pewną manierę, która
zdarza się u par, nazwijmy je, stałych. Otóż jeśli któryś z graczy
„zajeżdża”, drugi wyczuwa to na kilometr. Nasz przypadek jest
książkowy. S zajechał z dużym fitem, dużym układem i małą siłą. To mu
wolno zawsze, wszak blefy są integralną częścią naszej gry. N natomiast
miał „telefon z nieba”, że partner zajeżdża, gdyż tylko tak należy
wytłumaczyć jego pas na 2BA. Inna sprawa, że E rozstał się z rozdaniem.
Mając dziewięć pięknych oczek w ciekawym składzie i spasować na wygasającej,
trzeba być albo urodzonym pesymistą albo kiepskim graczem (przepraszam z góry
tego zawodnika, ale nie umiem tego inaczej zdefiniować). Co ma zrobić sędzia? Z
ciężkim sercem kazać zapisać wynik i koniecznie wpisać NS do
„czarnej książki”, która winna być przy każdym klubie, WGiD, jest
również w biurze PZBS.
Do tego bardzo celnego komentarza i
werdyktu dodam tylko tyle, że E miał niemal 100% pewności, że
przeciwnicy zablefowali, a przepasował rozdanie najprawdopodobniej w nadziei na
korzystny wedykt sędziego, i zawiódł się, bo wyrok był sprawiedliwy (ale
dlaczego z ciężkim sercem?).
Protestuję natomiast
przeciwko haniebnemu PZBS–owskiemu pomysłowi Czarnej Księgi !
Drugi
Sędzia Wirtualny:
Dla mnie
jest to typowy przypadek dwóch grzybów w barszczu. Oczywiście każdy ma prawo
blefować, ale blef musi być blefem dla wszystkich. Ja w tym rozdaniu wydaję
werdykt „amerykański”: 5¨ z kontrą,
bez pięciu, 1100 dla EW. Po naturalnym piku i uzgadniającej ten kolor rekontrze
2BA jest odzywką forsującą do dogranej. N ma absolutne minimum, więc
normalnie powinien zalicytować 4♠.
Spasował, bo coś czuł. Proszę mnie dobrze zrozumieć: ja nie podejrzewam pary NS
o grę na zmowę. To wygląda bardziej na znajomość partnera, czyli tzw. ukryte
uzgodnienia. A nie ujawnianie takowych jest przestępstwem brydżowym. I na
świecie walczy się z tym werdyktami jak wyżej. A w zasadzie walczyło się. Nie
wyobrażam sobie podobnej akcji w klubie w Londynie czy Nowym Jorku. No chyba,
że w wykonaniu jakiejś polskiej pary...
Sędzia ten jest zbyt
zauroczony rzekomymi werdyktami na szerokim świecie.
Po pierwsze –
wcale nie wiadomo czy na świecie rozstrzygano coś identycznego (albo prawie
identycznego). Po drugie – jeśli nawet, to wcale nie musiał to być
werdykt sprawiedliwy (nawet amerykański). Po trzecie – sędzia powinien
rozstrzygać bez oglądania się na mniemania świata. Wówczas nie przeoczyłby może
faktu, że E miał dostateczną informację dla stwierdzenia bleffu.
Obaj sędziowie
oszczędziliby sobie dużo trudu, gdyby po prostu oddalili protest, bo przecież
brzmiał on N
nie powinien pasować na 2BA lecz licytować dalej.
Powtarzam: sędzia nie
musi i NIE POWINIEN stwarzać zarzutu niewypowiedzianego !
Problem
„z tej samej beczki”: Najgłupsze werdykty
Nie samym
brydżem człowiek żyje:
do Czytaj! |
|||
brydż, brydz, bridge, brydż sportowy, brydz
sportowy, bridge sportowy, wist, Pikier, Łukasz, Lukasz, Sławiński,
Slawinski, Łukasz Sławiński, Lukasz Slawinski, Czytaj, Czytaj!, piki, kiery,
kara, trefle, pik, kier, karo, trefl, pas, atu, bez atu, kontra, rekontra |