Wątpliwości
nt zmienność szans |
Konsultacja |
4 VIII 2003 |
Czytelnik:
Nadszedł okres
w moim życiu brydżowym, kiedy to zaczynam się zastanawiać nad wpływem ilości
zagranych kart na prawdopodobieństwa podziałów.
O ile wiem
każdy to przechodzi, ale wiem też, że nikt dotąd nie potrafił mi wytłumaczyć
jak to jest. W problemie z artykułu Intuicja
[ patrz
wyciąg z lewej ] jest
takie rozumowanie:
E miał 7 trefli –
zatem ma 6 wolnych szufladek
W miał 5 trefli i blotkę (bo ją widzieliśmy) – zatem ma 7 wolnych szufladek
stąd szansa na Króla u W jest większa, i wynosi 7/(7+6)
= 7 / 13 = 54%.
Pikier: Wprawdzie Czytelnik nie wyraził
jeszcze żadnych wątpliwości, pośpieszmy jednak z uwagą, że obliczenie
powyższe, choć niedokładne, jest poprawne. Szanse ulokowania pojedynczej karty są
proporcjonalne do ilości wolnych szufladek, co łatwo sprawdzić wzorami
kombinatorycznymi. Niedokładność wynika z nieodrzucenia bardziej
niezrównoważonych układów, przy których licytacja przeciwników byłaby raczej
inna (np 7 trefli i 6 pików u E),
oraz z nieuwzględnienia wyboru trefla zagranego przez W i dorzuconego przez E, i
wreszcie z możliwości iż E ma więcej niż 7 trefli. Super dokładne obliczenia byłyby
niesłychanie pracochłonne, i dlatego ( z rozpaczy) ograniczamy się do
przybliżeń. Tutaj niedokładność jest niemal na pewno znikoma. |
Czytelnik:
Ale... jeśli przed zagraniem w kiery zgramy Asa i Króla, to – zakładając że WE dodadzą po blotce – wg tego rozumowania szansa impasu się zmieni, bo:
E miał 7 trefli + 2 blotki – zatem ma 4 wolne szufladki
W miał 5 trefli + 2 blotki + blotkę – zatem ma 5 wolnych szufladek
stąd szansa na Króla u W wynosi teraz 5/(5+4) = 5 / 9 = 56%.
Pikier: Tak, zgadza się. Jednak błąd jest
teraz większy, ponieważ WE mogli zrzucać piki na wiele sposobów (losowo bądź nie
całkiem – Zasada Ograniczonego Wyboru). Policzenie ścisłe byłoby bardzo
żmudne (próbki takich obliczeń zamieszczone są w artykule Panta rhei, ale), więc rezygnujemy (z rozpaczy). |
Czytelnik:
Ale... czy zgranie Asa–Króla przed impasem jest rzeczywiście strategią lepszą?
(zakładając ze nie przebiją, czysto
teoretycznie).
Pikier: Skoro zakładamy że mają po 2 piki, to nic dziwnego, że szansa się zmieniła
(bo prawdopodobieństwo zależy od informacji). Jednak zakładamy to PRZED
zgraniem Asa–Króla, a zatem szansa PRZED jest taka sama
jak PO. Ładnie rozjaśnia takie wątpliwości
artykuł O kormoranach. |
Czytelnik:
Nawiążę teraz do „paradoksu” z Asem, opisanego w Strategia
a informacja.
Przypuśćmy
że [ w sytuacji z lewej ] WE pokażą swoje karty, zostawiając sobie
po dwie, z tym że wystrzegą się by wśród pokazanych był Król.
Przecież
i tak nic byśmy z tego nie mieli.
Jak to więc właściwie jest ?
Pikier: Byłoby podobnie jak w „paradoksie” –
niemal nic byśmy z tego nie mieli. Niemal – ponieważ tym razem
uzyskalibyśmy jakąś informację o podziałach u obu graczy, więc szanse
cokolwiek, ale chyba nieznacznie, by się zmieniły. Chyba. Ale chyba nie warto tego
rozstrzygać, zwłaszcza w porze upałów. |
Finezje szansologii często sprawiają kłopoty i prowadzą do
błędów.
I Pikierowi zdarzało się to kilkakrotnie, i zdarzyło się
że nawet specjalista od rachunku prawdopodobieństwa pobłądził w analizie
sytuacji. Tak więc w pełne zrozumienie tego wszystkiego trzeba włożyć trochę wysiłku
i pogodzić się z nieuchronnością uproszczeń i rachunków przybliżonych.
Czasem nawet i wykształcenie matematyczne niewiele pomaga.
Mam np zwyczaj by potasowane karty rozdawać po 13. Łatwiej
i szybciej.
Zdarzyło mi się kilkakrotnie, że przeciwnik–matematyk
protestował.
Nie w obronie Prawa Brydżowego (czyli dla formalności),
lecz z pełnym przekonaniem, że takie rozdawanie generuje „dziksze” rozkłady.
P.S.
Szansologia jest ze 100 razy ciekawsza od brydża, a i
zastosowań ma z 1000 razy więcej. Może więc warto nie zawracać sobie głowy
brydżem, lecz...
Nie samym brydżem człowiek żyje: do Czytaj! |
|||
4 Sierpnia 2003 |
|||
brydż, brydz, bridge, brydż sportowy, brydz
sportowy, bridge sportowy, Pikier, Sławiński, Slawinski, Łukasz Sławiński,
Lukasz Slawinski, |
|||