Ł.Sławiński
|
„Nowoczesna
licytacja naturalna”
|
13 IV 2003 |
Taki tytuł nosi książka Władysława Izdebskiego i Olgierda
Rodziewicza–Bielewicza, która ukazała się pod koniec 2002, firmowana
przez „Wydawnictwa PZBS – Władysław Izdebski”. Główna część
książki to (Władysława Izdebskiego) „Mechanizmy
licytacji naturalnej i system naturalny Lepszy Młodszy”.
Ogólnie
Jak dotąd, Władysław
Izdebski jest jedynym publicystą–teoretykiem dostrzegającym i
propagującym piękno i subtelną precyzję Naturalnego Stylu Licytacji.
W książce zamieścił wiele bardzo finezyjnych przykładów, pokazujących
jak można osiągać bardzo dobre kontrakty niemal bez żadnych ustaleń, a jedynie
wnikliwym bilansem i odczytywaniem subtelności informacyjnych odzywek
naturalnych.
A oto piękny przykład ze
strony 93:
|
|
|
Wszystkie odzywki są naturalne ! a mimo to – a właściwie dzięki temu !
– licytacja jest wysoce precyzyjna. Trzeba by
się wiele natrudzić, aby cokolwiek tu zakwestionować metodą cierpliwego (i
złośliwego) przestawiania kart u graczy. |
Książka jest zaadresowana
raczej do brydżystów zaawansowanych, z pewnymi ambicjami sukcesu.
Czy
uda się Izdebskiemu przekonać ich do takich licytacji ? skoro
po niedojściu do 5§ najczęściej przystępują do
opracowania gadżetu „2¨ po powyższych 2§”
albo zapytują w internecie: „Jakie macie ustalenia w tej
sekwencji?”. Nie wiadomo. Niby wszyscy akceptują naturalność, ale w
praktyce żądają by każda sekwencja z osobna była należycie zbadana i
zoptymalizowana specyficznościami. Nic więc dziwnego,
że mistrzom brydżowym naogół bliżej do wieku 50 lat
niż do 20.
Spójrzmy
teraz na pierwsze w ogóle rozdanie rozlicytowane i opisane w kategoriach
Dyrektyw NSL:
Pierwowzór
z 1982 (patrz
Alina (2) ) |
Przeróbka’ 2002
(strona 64) |
||||||||||||||||||||||||||||||||
Wszystkie odzywki są całkowicie
naturalne (z tym że 5§
jest „naturalne odwrotnie” (Czwarty Kolor). |
4BA
= Pytanie o Asy ( 5ª
= 2 „Asy” + Dama
) |
Jak widać, to samo (a
raczej: bardzo podobne) rozdanie jest po 20 latach nieco „ukonwencyjnione”. Może i słusznie, bo obywanie się w
strefie szlemowej bez wyraźnego rozpoznawania Asów i Króli wymaga naprawdę silnych nerwów. Obie
licytacje można na wiele sposobów podważać, proponując odzywki alternatywne i
nie dochodząc do zdecydowanej konkluzji. Jest to zresztą cecha licytacji
naturalnej – może być wiele ścieżek wiodących do kontraktu optymalnego !! a nawet – i po wyraźnie błędnej odzywce
nadspodziewanie często mamy możność „wyprostowania się” w licytacji
dalszej !!
Nowoczesna ? I tak i nie !
TAK
– jeśli chodzi o licznie przytoczone najrozmaitsze ustalenia specjalne i
gadgety, bo są one dość rozpowszechnione wśród brydżystów zagorzałych i w tym
sensie są rzeczywiście nowoczesne.
NIE
– jeśli chodzi o licznie przytaczane Dyrektywy
Naturalne ułożone ongiś przez Sławińskiego.
Zacytujmy ze strony 12:
Zasady licytacji, które Ci zaprezentujemy wydają się
oczywiste, ale opublikowane zostały dopiero w połowie lat 70–tych. A
dokonał tego nasz wybitny teoretyk Łukasz Sławiński. Przedtem stosowaliśmy je
jakby intuicyjnie. Szerzej
i dokładniej opublikowałem je dopiero w latach 1982–84 w Pikierach.
Otóż, choć wydaje się to
dziwne, Dyrektywy wydedukowałem z obserwacji par licytujących w stylu jak
najbardziej klasycznie naturalnym. W latach 1970 w „Brydżu”
publikowano wiele razy „Pojedynki Mistrzów” par licytujących
klasycznym Acolem. Ich licytacje zachwycały pięknem i skutecznością, choć tak
na oko nie widać było żadnych uściślających ustaleń, których dzisiaj tak pełno.
Intrygowały mnie zwłaszcza piękne licytacje Braci Sharples.
Pamiętałem także wypowiedź kapitana Francuzów po ich zwycięstwie w
Mistrzostwach Europy (Warszawa 1966). Powiedział on mniej więcej tak:
„Uwadze graczy zapatrzonych w ich przygotowawcze trefle i inne konwencje
umykały subtelne rozumowania przeprowadzane przez graczy naszej drużyny”,
a trzeba wiedzieć, że Francuzi licytowali systemem „Młodszy z Trójki,
Starszy z Piątki”, którego naturalność była mniej więcej tak czysta jak
Acolowska.
Druga dziwna rzecz, to to iż do analizy naturalności skłoniło mnie głównie to, że w
owych czasach licytowałem wyłącznie różnymi SSO. Po wstępnej fazie licytacji,
nadchodził nieuchronnie moment kiedy nie było już
żadnych przygotowanych ustaleń, a opracowanie ich zajęłoby z pewnością całe
lata nudnej (w porównaniu z wymyślaniem SSO) i żmudnej pracy. Nie było rady
– lenistwo zmusiło mnie do przyjrzenia się, jak dają sobie radę inni, a
ponieważ w Polsce panował styl ustaleniowo–konwencyjny (Wspólny Język),
musiałem przyjrzeć się prostym licytacjom par zagranicznych, aby można było (po
zakończeniu fazy wstępnej) przejść na ich pozornie bezustaleniowy styl.
Tak
więc synteza licytacji naturalnej ujęta w Dyrektywach i
wynikających z nich algorytmach (Arkona, Esperanto, Reksio) jest naturalną
licytacją KLASYCZNĄ, a więc bynajmniej nie
nowoczesną (jeśli przez to ostatnie rozumiemy gadżety, konwencje itp).
Muszę przyznać, że dotąd
nie rozumiem dlaczego nikt wcześniej nie próbował
dokonać jakiejś ogólnej syntezy naturalności, a zwłaszcza dlaczego nie zrobił
tego Ely Culbertson, mimo iż miał widoczną predylekcję do formułowania zasad
ogólnych. Nawet takie określenie jak „naturalny styl licytacji”
spotkałem tylko jeden raz – w książce The Churchill Style of Natural Bidding, i to tylko w tytule, bo treść raczej
nie wykraczała poza sztampowy biblioteczny opis otwarć i odpowiedzi.
To nie jest Lepszy Młodszy !
ponieważ
jest w nim sztywno ustalone, że z układem 33 w młodszych otwiera się 1§, a z 44 – 1¨.
Przyznajmy bowiem, że 1§ z ręką KDx ADWx KDW xxx (strona
8) to potworna sztuczność !
I to bynajmniej nie akademicka,
lecz najzupełniej praktyczna (silne wypaczenie obrazu ręki).
W
Lepszym Młodszym, jak sama nazwa wskazuje, z układem 33 bądź 44 w młodszych
powinno się otwierać w kolor silniejszy. Jednak wytrwała publicystyka
„usprawniaczy”, tak skutecznie wylansowałą tu sztywność, że
Izdebski musiał ją zaakceptować (Kiedy
wlazłeś między wrony, musisz krakać tak jak one), aby tytuł zgadzał się z
tym co OBECNIE jest
„nowoczesne”.
UWAGA
!
Pikier jest zdania, że mimo
wszystko – tj nawet bez uprzedzania partnera – należy trzymać się
zasady dosłownej, czyli otwierać w prawdziwie „lepszy” młodszy,
bowiem wprowadzanie partnera w błąd co do lokalizacji
honorów spowoduje większe straty niż ww reguła dla układów 33 i 44. Dodajmy, że
partner najprawdopodobniej nie zauważy naszego „odstępstwa”, a może
nawet nas za nie pochwali.
Ustaleniowość
W książce przedstawiono
ponadto sporo usprawniających licytację gadżetów i ustaleń specjalnych, a w
wielu miejscach są jeszcze wstawki typu „tu stała para może ustalić,
że...” Jednak – niezależnie od tego, czy to naprawdę zwiększa
precyzję licytacji (a przynajmniej licytację ułatwia
(wymaga mniej myślenia))
– kłóci się to z podkreślanym pięknem i prostotą naturalnego stylu
licytacji. Niestety, wygląda na to, że gracz z ambicjami musi te wynalazki jako
tako poznać.
Kiedy wlazłeś między wrony,
musisz krakać tak jak one.
Jeśli nawet bieżący,
przygodny partner nie zmusza cię do krakania, może się okazać
że bez krakania po prostu nie potrafi. Ponadto trzeba rozumieć krakanie
przeciwników i publicystów.
Miejmy nadzieję, że
Światowa Federacja Brydża w końcu zakaże i krakania.
Zmiany
Czytelnik Pikiera z
łatwością dostrzeże pewne zmiany poczynione przez Władysława Izdebskiego.
Po pierwsze zrezygnował z
bilansowania w lewach (choć przez jakiś czas to
akceptował). Po drugie Dyrektywę Wymiany Informacji wtłoczył do Dyrektywy
Odchyleń Dodatnich, a w jej miejsce wstawił Zasadę Forsingu
(czyli reguły forsowania). Ponadto – dla uproszczenia zapewne
– termin dyrektywy zmienił na zasady i nazwał je krócej:
Bilans, Informacja, Forsowanie.
To pierwsze – to
poniekąd smutna konieczność (po co rozwścieczać
publiczność jakimiś „lewami” (a cóż to za diabeł?)), natomiast to drugie jest błędne – kodyfikację
forsingów (nb nie było jej dotąd, więc b.dobrze że wreszcie jest) najlepiej
podać osobno, jako dodatkowy zbór reguł.
I
jeszcze jedno: Przy siłowości i dyspersji są adnotacje Terminy
wprowadzone przez Ł.Sławińskiego.
Otóż jest to nieco
niedokładne: Dyspersja jest od dawna znanym pojęciem w statystyce;
Sławiński tylko zapoczątkował używanie jej do analizy licytacji. Siłowość
jest natomiast nowo wprowadzonym pojęciem (które
można nazywać także zachęcalnością).
Opublikowano w
„Świecie Brydża” 7–8 / 2003 za zgodą Pikiera,
ale zakończono przed tematem „To nie jest Lepszy
Młodszy”
zachęcając do przeczytania reszty w Pikier.com
|
|||||
13 Kwietnia 2003 |
|||||
brydż, brydz, bridge, brydż sportowy, brydz sportowy, bridge
sportowy, Pikier, Sławiński, Slawinski, Łukasz Sławiński, Lukasz Slawinski, |
|||||
strona
8
Kończąc,
chcielibyśmy szczególne słowa uznania i podziękowania złożyć naszemu wybitnemu
teoretykowi brydża – Łukaszowi Sławińskiemu. Wiele Jego koncepcji
tyczących licytacji naturalnej zostało zaprezentowanych w tej książce.
strona
12
Zasady
licytacji, które Ci zaprezentujemy wydają się oczywiste, ale opublikowane
zostały dopiero w połowie lat 70–tych. A dokonał tego nasz wybitny
teoretyk Łukasz Sławiński. Przedtem stosowaliśmy je jakby intuicyjnie.
strona
90
Inwit
ma dużą siłowość (termin wprowadzony przez Ł.Sławińskiego) –
silnie namawia do dalszej licytacji.
strona
183
...
rzeczywista ręka E zbytnio odbiega od modelowej
– ma dużą dyspersję (termin wprowadzony przez Łukasza Sławińskiego).