O mizerii panującego bry­dża, a zwłasz­cza tzw bry­dża spor­to­wego

Człowiek po­winien poszu­kiwać sensu bądź piękna

14 X 2010  

Brydż – taki jaki obecńe mi­łośćiwie panuje – jest wy­ħwalany přez wielu. Ma to być piękna gra in­te­lek­tu­alna, wdra­ża­jąca do my­śleńa i plano­wa­ńa, ćwi­čąca pamięć i kon­cen­trację. Sport bry­dżo­wy  ma być šč­eg­ólńe ko­ř­y­stny dla mło­dźeży – učy ją współ­za­wod­nic­twa, za­sad fair–play, kul­tury.

Ńe­stety, tradycja i přyzw­yčajeńe powo­dują ślepotę. Ńe dos­třega się zat­řęs­ieńa głu­pot ani w re­gu­łaħ gry w bry­dża ani w spo­so­baħ jego upra­wia­ńa jako sportu. Voila:

Zakrywańe kart zgra­nyħ

 

Zgoda, że taki zwyčaj pa­nuje w więk­šośći gier karća­nych, ale bry­dżyśći ščycą śę pře­ćeż in­te­lek­tu­ali­zmem swo­jej gry! A co ma z tym wspól­ne­go umiejęt­ność zapa­mię­tańa (na kilka mi­nut!) kto-kiedy jaką blotkę do­ło­żył?... ja­sne że nic. Ćwič­eńe ta­kiej „umie­jęt­nośći” to wręč aber­ra­cja – to mar­no­wańe ener­gii umy­słowej pot­ř­ebnej na myśleńe prawdźiwe.

Klaudiuš i Messa­lina           

In­nym, dr­obńej­šym polem do po­pisu jest „ćwi­čeńe uwagi” po­le­ga­jące na tym, żeby ńe po­my­lić kiera z ka­rem bądź pika z tre­flem. Są już wprawdźe ta­lie 4–kolo­rowe (i sł­ušńe, bo np tre­fle to ko­n­i­čyna więc po­winny być źe­lone, a piki to stal więc pa­suje ńe­bie­ski), ale nadal zbyt řa­dkie. Na­wet w in­ter­neće ńe sto­suje śę 4 kolo­rów i zd­ař­ają śę mi­s­kliki tym spo­wo­do­wane.

Partyjność

 

Brydż ro­browy ńemal już zaniknął i od dość dawna gra śę każde roz­dańe z osobna. Jed­nak – ńe wia­domo po co – za­ħo­wy­wane są ćągle dwa sta­ny za­pi­sowe: „před par­tią” „po par­tii”. Ńe daje to żad­nyħ kořyśći (ani in­te­lek­tu­al­nyħ ani roz­ryw­ko­wyħ) jako że ničym istotnym stany te śę ńe róż­ńą. Jest więc čy­stym mar­no­tra­wieńem uwagi na głu­poty. Uparte utř­y­my­wańe tej aberracji świadčy do­bi­tńe o mi­ze­rii śro­dowiska bry­dżo­wego.

Preč z (*)                   

Přy oka­zji ilu­stra­cja jak śilńe i škodli­wie dźiała př­yz­wyč­a­jeńe na­wet w ře­cz­ach drob­nyħ:
Po pol­sku na­zywa śę gr­ačy li­te­rami W N E S co po­wo­duje ńez­darne ła­mańce ję­zy­kowe w ro­dzaju „eSa” „eNowi”. Na świeće używa śę nazw peł­nyħ (an­giel­skich stron świata), ale próba wylan­so­wańa nazw pol­skiħ (Wie­čór Noc Słońce Eos – od­po­wied­niki stron świata) spa­liła na pa­newce. Řz­e­komo śm­ie­šne.

Zapis bry­dżowy

 

Jeśli přyjřeć mu się świe­żym, ńeu­p­ředzonym okiem, jawi śę jako kompletna aberra­cja:

– kontrakty różnej wyso­kośći punk­towane są iden­tyčńe (np 1 2 3 4   jak i  4 5  oraz  3BA 4BA 5BA )

– kontrakty tej samej wysokośći punktowane są ńe­jedna­kowo (np 4 4  jak i 3BA 3)

Jest to ja­skrawo sp­řečne z ideą brydża kon­trak­to­wa­nego („Im wyżšy kon­trakt – tym wię­k­ša na­gro­da za wy­gra­ńe”) i jest tego na tyle dużo, iż po­wo­duje to b. śilne wyna­t­u­řeńa w li­cy­tacji (jest główną přčyną „wy­na­laz­ków” li­cy­ta­cyj­nyħ!)

Dodatkowym drobiazgiem (?) jest přy tym zbyt­ńa i zbędna de­ta­ličność i komplika­cja za­pisu.

Utřymywańe tego to hańba dla brydża (w ciągu 70 lat wprowa­dzono zaled­wie 2 drobne po­prawki).

Na­wet taki dro­biazg jak pre­mia za čęśćowy za­pis zo­stał skal­ku­lo­wany wa­dli­wie:

„po par­tii” po­winna wy­nośić 150, a „před par­tią” 100.  Tym­časem wy­nośi 50.

Najprostšy za­pis (Fi­bo­nac­ciego)        

Staršeństwo kolorów w licytacji

Zmuša do stosowa­ńa odzywek ja­skrawo sp­řecz­nyħ z pośa­daną ręką. Np na otwarće 1 ze słabą ręką w ukła­dźe 1264 tře­ba od­po­wie­dźeć 1BA, bo 1 jest za­brońone. Na­jgořej jest po otwar­ću 1BA, bo bez št­uč­no­śći ńe­mal ńe­spo­sób li­cy­to­wać. Ćerpi na tym štuka li­cyta­cji, bo čę­sto­kroć třeba li­cy­to­wać kon­trakty „naćą­gane”, pomi­ja­jąc inne, zn­a­čńe se­n­sow­ńej­še. Na­j­zab­awńejše jest to, że para mająca kolor wyżšy jest pře­ćeż up­řy­wi­lejowana přez los w po­rów­nańu do pary mają­cej ko­lor niżšy – skąd wy­nika że kon­trakt w ko­loře wyż­šym po­wińen być punk­to­wa­ny ni­żej, a ty­mčasem jest wręč od­wrotńe (jest to bez wąt­pieńa re­likt loso­wyħ gier kar­ća­nyħ, w któ­ryħ są ko­lory bądź karty mńej lub bar­dźej „ščę­ś­l­iwe”).

Gdyby ješče ńemożliwy był brydż bez star­šeństwa kolorów... ale jest moż­liwy!

Staršeństwo kolo­rów     

Kontry i re­kontry

Istńeńe rekontry jest očywiśće jaskrawym ńe­poro­zumieńem – jest to přećeż čy­sto ha­zar­dowe pod­biće stawki. Ist­ńeńe kon­try wy­nika ze zbyt nis­kie­go ka­ra­ńa za wpadkę bez kon­try. Za­uważmy jed­nak, że ńe­mal wšystkie kon­try na niskim po­źo­mie sto­so­wa­ne są obecńe wbrew swo­je­mu natu­ral­nemu př­e­zna­č­eńu – tj ńe do skar­ceńa, lecz do wy­woły­wańa gry wła­snej. Bez wąt­pieńa jest to wyn­a­tuřeńe (i kom­pli­ka­cja). A pře­ćeż moż­na by ka­rać tak, jak­by zawše było grane z kontrą!

Bez kontr                 

Stałe part­ner­stwo

14 I 2010 

W časaħ kiedy upra­wiano ńe­mal wy­ł­ąčńe bry­dża ro­bro­wego, part­nerstwo ogra­ni­ča­ło śę do około 10 roz­dań. Wraz z upo­w­š­eħ­ńańem śę bry­dża po­r­ówna­wčego okres sta­łe­go part­ner­stwa co­raz bar­dźej śę wy­dłu­żał – do 30 roz­dań w tur­ńeju (par), do mie­śęcy, a na­wet do lat. W rezul­ta­cie upo­wšeħ­niły śę umowy partne­rów co do zna­če­ńa od­zy­wek –  do tego stopńa że opi­sy usta­leń li­cy­ta­cyj­nyħ zajmują čę­sto kil­ka­dźe­śąt stron, a ńekiedy na­wet kil­ka­set. Pow­a­żńej­še uprawiańe  brydża sta­ło śę w efekće bar­dzo męč­ące – opróč sa­mej gry tř­eba sku­piać śę na usta­le­ńaħ (wła­snyħ i pře­ćiwn­i­ków), třeba je wy­jaśńać i słu­ħać wy­jaśńeń pře­ćiw­ników. Jako że kwe­stii tej ńe­spo­sób sko­dyfiko­wać śći­śle, powo­du­je to spory (čęsto ńe­r­oz­třygalne) i za­dra­żńeńa.

Dodajmy że stałe part­ner­stwo spřyja oš­u­kiwa­ńu, a wyelimi­no­wańe te­go jest ńe­mal ńe­moż­liwe (mogą np po­ro­z­umie­wać śę ukry­tymi ra­dioapa­ra­tami, tř­eba by więc za­my­kać gr­ačy w klat­kaħ ńe­pře­p­ušča­jącyħ fal ra­dio­wyħ).

 

Konwencjonizm (inačej: Usta­lactwo albo Dźećęca ħo­roba usta­leńo­wośći) tudzież Sys­temy Sła­byħ Otwarć

To mańja spowodowana perma­nencją sta­łego part­nerstwa. Po­lega na złu­dzeńu, że do suk­ce­sów w li­cy­ta­cji ko­ńeč­ne jest usta­lańe značeń na­wet naj­zwyk­lejšyħ odzy­wek – im wię­cej tym le­piej. Tř­eba ja­sno stwierdźić że upra­wia­ńe bry­dża zna­čńe kompli­kuje i utru­dńa – ńe wystarčy znać reguły! třeba je­šče po­znać za­třęśeńe kon­wencji i ga­dże­tów (a jest iħ tyle że zbie­ře śę na całą kśążkę). Př­e­ći­w­ie­ństwem usta­lac­twa jest li­cy­tacja natu­ralna, na lo­gi­kę (Naturalny Styl Licytacji  stalin).

Zauważmy że o ile samemu bry­dżowi można ješče přyznać ja­kieś walory kštałcące (ćwi­č­eńe my­śleńa sta­ty­st­yč­ne­go, oceny šans itp), to kon­wen­cjo­ni­zmowi ńemal ńe sposób – poza bry­dżem jest to wie­dza i umiejęt­ność (?) naj­zu­pełńej ja­łowa, do ni­č­ego ńepř­ydatna. Pewna doza kon­wencjoni­zmu jest řeč­ywi­śće ńe­zbędna, ale wy­nika on główńe z ńedosko­na­łośći re­guł za­pisu i li­cy­tacji.

Najśmiešńejše że mnóstwo wy­na­laz­ków licy­tacyj­nyħ ńe ma ja­kiego­kol­wiek uza­sa­dńeńa

(brak dowo­dów że „tak bę­dźe le­piej”) – utřy­mują śę główńe dźęki za­raźe umy­sło­wej (modźe).

Ustalactwo jest wspańłe. Po pro­stu deħ za­piera, kiedy śę widźi że wšy­stko można usta­wić inačej. A zwł­ašča od­wrotńe.

Přy­kład ćekawy: přeħodząc na brydża „każde roz­dańe z osobna” přy­jęto zbyt niską pre­mię za čę­ś­ćowy za­pis (50), co w efekće spo­wodo­wa­ło z časem po­wstańe Sys­te­mów Sła­byħ Otwarć któ­ryħ explo­zję na­stępńe zdu­š­ono ad­mi­ni­stra­cyjńe!

Dlačego zdušono? (popřez za­kazy)... powo­ływano śę główńe na końečność oħrony př­ec­iwni­ków před zbyt­nimi ńezwy­kło­śća­mi. Jed­nak wy­da­je śę że ńeba­ga­telną rolę ode­grało rozzłoščeńe miło­śni­ków usta­lac­twa na sys­temy które ćągłym otwie­rańem uńe­moż­liwiały im skořystańe z pieč­oło­wiće přyg­oto­w­anyħ ustaleń. W ten spo­sób wy­elimi­no­wano to co će­ka­we i ożywče, po­zosta­wia­jąc zwykłe štam­powe nudźiar­stwo.

 

Polski Obłęd Tre­flowy

 

19 V  2018

to uporčywe lansowańe Wspólnego Ję­zyka i jego up­roščonej wer­sji pn Strefa. Jest to ńe­wiary­godńe głupi dźi­wo­ląg – coś w ro­dzaju: Jak Głu­pi Jaśo pró­buje stać śę wynalazcą – bardzo zawi­kłany i ńe­wąt­pli­wie od­st­r­ę­ča­ją­cy ħęt­nyħ do uprawiańa bry­dża spor­towego. Ma řekomo za­pe­wńać doħo­dzeńe do lep­š­ych kon­trak­tów, ale co to za „řek­omo” kiedy co ruš są pro­blemy z in­ter­pre­ta­cją od­zywek, na które pa­dają pro­po­zy­cje wpro­wa­dzeńa no­wyħ usta­leń. I ńes­tety jest uparće lan­so­wany přez čas­o­p­isma bry­dżowe i PZBS.

Trwa to już kil­kadźieśąt lat i spowodowało że Polska stała śę bry­dżowym panopti­cum – krajem bry­dży­stów ńe umie­ją­cyħ li­cy­to­wać, a zwła­šča ńe umieją­cyħ licyto­wać nor­malńe (jak zwy­kła rešta świata). Szko­dliwość tego jest ńezmierna! ale na końec tego šale­ństwa śę ńe za­nośi.

Wiąże śę to z popularyzacją brydża (nb za­pomńano umieśćić ją w Statucie, LOL) – o któ­rej wiele wšyscy mó­wią że śę o ńą tr­oščą (w straħu że zabrakńe ob­sady w turńejaħ) – a jednočeśńe robią wšys­tko, aby adeptów do bry­dża zńe­ħęćić. I dot­yčy to ńe tylko tego „obłędu treflo­we­go”, ale ńemal wšys­tkiego.     

Polski Obłęd Treflowy             Kanon Li­cytacji Natu­ral­nej

          

Prawo bry­dżowe

29  IX  2016

Międzynarodowe Prawo Brydżowe začyna śę od za­sady słušnej: Pod­sta­wowym za­dańem jest dą­żeńe do wy­rów­na­ńa ško­dy pońe­śo­nej přez stro­nę ńe­wy­kračającą, a ńe do karańa za po­pełńoną ńe­prawidło­wość – ħoć ja bym uzu­peł­nił ją tak: Ńe­zale­żńe od po­wyżš­ego za każde za­bu­ře­ńe gry po­winna być př­yz­nana drobna re­kom­pensata př­e­ć­iw­nikom (za za­wró­ceńe głowy, ro­z­pro­šeńe uwagi).

Cóż jednak z tego kiedy w dalšym ćągu Prawa za­sada ta jest ja­skrawo na­r­ušana:

Dra­styczńe ńe­sprawiedliwa jest zwłašča au­t­o­ma­tyčna kara za čę­sto zda­řaj­ący śę tzw fa­ł­šywy re­nons, co ilu­stru­ją: Prawo okrutne i złe oraz Kodeks Ju­styńana. Kara po­legająca na na­kaźe pa­so­wańa do końca licyta­cji zmieńa grę w ha­zar­dową lote­ryjkę. Bardzo přy­d­atne skraca­ńe gry (Rošč­eńa) zo­stało tak obudo­wane zbęd­nymi re­stryk­cja­mi, że stało śę bar­dzo ńe­be­z­pi­ečne dla skraca­ją­cego. Co do na­my­słów to přy­j­ęto idio­ty­čną za­sadę, że zwy­kły na­mysł może zostać uznany (i čęsto zo­staje) za wpro­wa­dzeńe př­e­ć­iw­nika w błąd (Cogito, ergo...)... itd itp, a cała ana­liza kr­yt­y­čna zaję­łaby po­kaźną kśążkę (im coś jest gł­u­pše, tym wię­cej słów wy­maga jego ana­liza kr­y­t­yčna).

Całe Prawo jest tak głupie, ħaotyčńe i rozga­dane, że šan­ująca śę federacja naro­dowa po­winna śę od ńego wy­krę­ćić i uło­żyć swoje wła­sne. Jed­nak gr­ače tę głupotę po­koħali... są nawet po­ważne kursy prawa, a roz­řą­sa­ńe pro­blemów sę­dźow­skiħ jest ulu­bioną roz­rywką. Ješče głu­p­ša jest tzw Poli­tyka Sys­te­mowa (nb pod­da­jąca re­stryk­cjom to co će­kawe i oż­yw­če, přy zosta­wieńu pełnej swo­body dla ustalac­two­wego nu­dźiar­stwa), o któ­rej Świa­towa Fe­deracja Brydża piše że celem jej jest m.inn. „po­ło­żeńe naći­sku na postęp i in­no­wa­cje” (ROTFL).

Prawo Bry­dżowe       

Rozgrywki – turńeje, meče, mis­tř­o­stwa 

5  X  2016

Także tutaj zak­ořeńonych zabo­bonów jest cała masa:

1) Upodobańe do punktacji maxo­wej – mimo że jest bardźej lo­sowa od im­powej, ja­skrawo sp­ř­ečna z ideą gry na punkty i w ogóle anty­dy­dak­tyčna (O šk­odliwośći ma­xi­zmu). Wy­gląda na to że masy jed­nak wolą loso­wość.  Pro­pozy­cja sensow­nej mody­fi­ka­cji maxów (Napoleonki) pew­ni­kiem oka­zała śę zbyt trudna do zro­zu­mieńa.

2) Zbyt gruboźar­nista skala impów – co w na­stęp­stwie do­pro­wadź­iło do b.dźiwačnej skali vik­to­rek (VP). Można by to zmie­nić (patř Punktowańe roz­dańa i po­je­dynku), ale dłu­gole­tńe přy­zw­y­č­a­jeńe do­pro­wadź­iło do ta­kiego za­skle­pieńa że...  szkoda ga­dać.

3) Najćekawše że okazało śę iż tra­dycyjne ob­ličańe wyników turńeju po­přez zwykłe zsu­mo­wańe wyni­ków uče­stn­i­ków jest wa­dliwe!! Napra­wia to tzw Justycjalizacja, ale 100 lat upłyńe za­nim zo­stańe zro­zu­miana i do­ce­ńo­na (na­to­miast ”do­ce­ńo­no” skwa­pli­wie mający řekomo an­alo­gičny cel idiotyzm pn butler australij­ski).    

4) Zaćekła ńeħęć do turńejów in­dywidualnyħ – z całą pew­nośćą wynikła ze sta­łego part­ner­stwa i kon­wen­cjo­ni­zmu, čyli w gru­nće řečy ze zja­wisk wtór­nyħ w bry­dżu. A přećeż można so­bie ła­two wy­obraźić druży­nowe mi­s­t­ř­o­stwa krajów jako in­dywi­duel w któ­rym wynikiem kraju bę­dźe suma kilku naj­lepšyħ wy­ników jego gračy.

5) I wrešće naj­bardźej ńesamo­wity zabobon, po­le­gający na pře­k­onańu że śiła dru­żyny za­leży ńe tylko od śiły jej par leč rówńeż od iħ dopa­so­wańa. Nikomu dotąd ńe udało się wprawdźe istńeńa tego mi­s­t­yč­nego čy­nnika X wy­ka­zać, ńemńej od dawna wy­łańańe re­pre­zentacji kra­jo­wej odbywa śę popřez turńej te­amów za­miast turńej par (patř Kadra). Na­jśmieš­ńejše że dla tego turńeju (gra­nego na wspól­nyħ roz­da­ńaħ) skwa­pli­wie wyliča śę tzw bu­tler, čyli wy­niki poš­čególnyħ par.

6) Na końec dro­biazg (?) – ńeħęć do gry w in­ter­neće. Naj­ćekawše że wy­wodźi śę ńe tylko z ła­twośći oš­uk­iwańa w in­ter­neće – zdařa śę także uty­ski­wańe na ńemoż­ność fałšywego re­nonsu, ńeprawi­dło­wej od­zywki, a na­wet na brak za­pa­ħu kart (!) – jed­nak dominuje ńe­moż­ność sk­o­řy­stańa z tzw obec­nośći přy stole. Co do ošuki­wańa to gra­ńe „w re­alu" też před tym ńe za­b­ezpie­ča (!) jako że gr­ače mogą po­ro­zu­mie­wać śę přez mińa­tu­rowe ra­dio­apa­ra­ty – ale čy słyšał ktoś o iħ wy­kry­wańu na turńe­jaħ po­śle­d­ńej­šyħ? (bo na Ber­muda Bowl już raz śę od­było).

7) Jaskrawą aber­racją jest sposób pokazy­wańa roz­grywek „na żywo” w in­terneće na BBO. Otóż grają tak jak w re­alu (tzn čt­ereħ przy wspól­nym stole – z zasłonami, a jakże), a zapo­wiedźi i za­grańa gračy wstukują ope­r­at­ořy (!??).  Po co i na co ta­kie zawra­cańe głowy? čemu ńe gra­ją na BBO bez­po­śre­dńo? – ńe udało śę usta­lić.

Wyjaśniła śę přy­čyna čęstyħ pomy­łek operatorów  – oka­zało śę że přy stole jest tylko jeden (!?) (čemu o dźiwo nikt śę ńe dźiwi)

8) Powoli dojřewa myśl o końečno­śći pře­jśća na grę na table­tach. Jednak w zade­mon­stro­wanym pro­jekće jest tak, że grač widźi... twaře obu pře­ćiw­ników. Za­pewno aby ńe straćić tak wy­ħwala­nej přez wielu gry na „obec­ność přy stole” (sic)

Brydżyśći přeħwalają śę że brydż to ńe kar­to­grajstwo, leč „Gra w pro­blemy přy po­mocy kart” - ale jed­n­o­čeśńe twier­dzą że gra w te same pro­blemy přy po­mocy lap­to­pów ńe jest praw­dziwym bry­dżem. ROTFL

       

Ošustwa (tzw cyn­ko­wańe)               

15 V 2017

Brydż jest z na­tury „cynko­genny” ze względu na to że rozdańe jest poje­dynkiem dwóħ par-spółek. Róż­nyħ afer z tym zwią­za­nyħ i pode­jřeń było sporo, a ostatńe zde­ma­sko­wańe kilku par z na­j­w­yżšej półki wy­wo­łało b.śilny šok. Čemu šok? Ano dla­tego że z da­wien dawna bry­dżyśći na­bie­rają w tych kwestiaħ wody w usta, ħoć w gru­nće řečy zdają sobie sprawę z tej możli­wośći (na­wet po­čąt­kujący za­uważa ła­twość oš­u­ki­wa­ńa w bry­dżu).

Znamienne jest zwłašča ostatńe zdemasko­wańe jako ošustów słynnej na świat pol­skiej pary – oka­zało śę że pod­čas gry wy­ko­nywali za­třę­śe­ńe naj­r­o­zmaitšych dziw­nyħ ruħów (wi­dočnyħ přez přeśw­ity w za­sło­naħ) i że nikt z PZBS ńe račył na to zare­a­go­wać i za­żą­dać od niħ po­wśćą­gliwośći w ge­staħ.

Jakie lekarstwo brydżyśći pro­ponują? Główńe fil­mo­wańe gra­jącyħ par – z zagro­żeńem póź­ńejšą ana­lizą iħ ge­stów i za­ħo­wań. Co­prawda i tak to ńe za­b­ezpieča, jako że grače mogą ła­two porozu­miewać śe tajńe sy­gnałami ra­diowymi (patř Radiocynki ), ale od­nośńe tej możli­wośći rów­ńeż zapano­wała umowa mi­l­čeńa (uni­kańe wspo­mi­na­ńa że na ostat­nich mi­s­t­ř­ostwaħ świata grače př­eħ­odźili přez bramki wy­kry­wa­jące apa­ra­turę elek­t­ro­ničną, i że na­le­żałoby to za­stoso­wać i na mis­ř­o­stwaħ ni­żšej rangi, a właśći­wie za­wše i wšę­dźe) – ot, takie zakli­nańe řčy­wi­stośći.

Istńeje jednak proste i tańe le­karstwo stat­ys­tyčne – grać wy­łąčńe turńeje indywi­du­alne! Wó­wčas dwóħ oš­u­stów bę­dźe miało okazję ošukać w turńeju tylko 2 razy na 30 roz­dań, co ńe­mal na pewno zńe­ħęci iħ do tego pro­ce­de­ru. Ten postu­lat wy­wołuje jed­nak zde­cy­dowany spřećiw, bo w swoim umi­ło­wańu usta­lac­twa i kon­wen­cjo­nizmu bry­dżyśći ubzdu­rali so­bie że in­dywiduel ńe jest prawdźi­wym peł­no­war­tośćo­wym bry­dżem, że praw­dźi­wy brydż to gra w stałyħ pa­raħ.

Warto wspomńeć ješče o obowiązku anonso­wańa, aler­towańa, wy­jaśńańa po­čy­ńonych w paře ustaleń...

Jest on wielce ućążliwy i powoduje mnóstwo trudnyħ do zaże­gnańa scysji. Ale kiedy za­stano­wić śę nad jego ce­lem, to staje śę ja­sne, że ħodźi přede wš­yst­kim o zapobie­żeńe zwy­kłym ošu­s­t­wom pop­řez wč­e­śńejšą de­kla­rację metod po­ro­zu­mie­wańa śę přez samą grę.

Superbezpieczny Indywi­duel w In­ternecie             

Systemy rozgry­wek eli­mi­na­cyj­nyħ

Čyli rozgrywki ma­jące na celu wy­łońeńe najlepšej dru­żyny, pary bądź grača.

Zazwyčaj są kaska­dowe – na każdym poźo­mie grupa uč­e­stni­ków gra turńej „każdy z każ­dym”, po čym čęść awan­suje wy­żej, čęść spada ni­żej, a rešta pozostaje. Grupy są zwy­kle dość lične, więc „każdy z każ­dym” (tzw RR=Round Robin) trwa dość długo. Powo­duje to sy­tu­acje kie­dy dwóħ uč­e­stn­ików gra o „ča­pkę gruš­ek”(mogą grać byle jak, bo wynik ńe będźe miał zna­čeńa bądź mogą śę „z up­řejmośći” pře­ćiw­ni­kom podło­żyć) – co wy­wo­łuje utyski­wańa i podej­řeńa.

Jak brydżyśći sta­rają śę temu za­radźić?

Otóż (opróč tzw carry-over) po rundźe RR wpro­wa­dzają do­dat­kowe roz­grywki – ba­raże o awans dla na­j­le­p­šych oraz play-offy o spa­dek dla naj­goršych. Předłuża to značńe grę, i co najgorše – mimo wie­lo­let­niħ prób ńe uda­ło śę dopraco­wać tego sys­temu tak, aby zo­stał uznany za lo­gi­čńe opty­malny. Stąd ńe­ustanne za­će­kłe dys­ku­sje, pro­po­zycje i zmiany – co označa że taki sys­tem po pro­stu ńe istńeje, że ugańają śę za mi­ra­żem.  

A přećeż już 36 lat temu zapropono­wano tzw System Čw­órkowy  w któ­rym grupy skła­dają śę tylko z čt­e­reħ uče­s­t­ni­ków, tak że w gru­nće ře­čy składa śę on z sa­myħ (tak ulu­bio­nyħ) ba­raży i play-offów. Niby jest on znany i oce­ńany po­zyty­wńe, ńemńej do­tąd ńe został wdro­żony. Jak to wytłu­m­a­čyć? Chyba tylko ńe­ħęćą do ja­kiħ­kol­wiek ra­dykal­nyħ zmian, čyli zako­ř­eńonym př­y­wi­ązańem do uty­ski­wańa na to co jest (i stra­ħem před no­wym).

Jeśli w Czwórkaħ wprowadźi śę system puharowy (přegr­ani pierwšyħ mečów spa­dają, a dwaj po­zostali grają meč o awans),

to groźba podkładek względńe gry ńesta­rannej znika cał­ko­wiće. I dodat­kowo cykl gry w Čwórce ulega skró­ceńu.

                

Duch Ze­społu

Drużyna bry­dżowa tak na­prawdę ńe jest żadną dru­żyną – są to 2 pary gra­jące od­dźielńe (bez ja­kie­go­kol­wiek współ­dźia­ła­nia), a tylko iħ wy­ni­ki li­čone są na wspólne konto. Tak zwany meč bry­dżowy jest po pro­stu turńe­jem 4 ńe­za­leżnyħ par (do­kła­dńej – jego jedną rundą). 

Mi­mo to wśród bry­dżystów roz­powšeħn­iło się př­e­konańe, że ważna jest tzw atmos­fera w dru­żyńe – tj żeby pa­ry śę lu­bi­ły, ce­niły itp itd – bo im bardźiej tak będźe, tym lepiej będą grać – a im bardźej będą śę ńe lu­bić, tym go­řej. Ten ewi­dentny za­bo­bon jest b.škodliwy, bowiem čęsto po­wo­duje iż re­pre­zen­ta­cję te­re­nową wyz­nača śę po­přez wyniki tur­ńeju te­amów, co gro­źi tym że pary najlepše do ńej ńe wejdą.

Ja­skrawo pišąc, to roz­grywki dru­żynowe są w bry­dżu całko­wiće zbędne! – współ­za­wod­nic­two te­re­nów bądź ze­społów (kra­jów, okrę­gów, klu­bów) może być reali­zo­wane po­přez roz­grywki par (a nawet in­dywi­du­alne!), w któ­ryħ wy­nik terenu mi­eřony jest sumą wyni­ków jego třeħ naj­lepšyħ re­prezen­tan­tów.

Wiara w Duħa Ze­społu wźęla śę prawdopo­dobńe z ob­ser­wacji in­nyħ spor­tów, tyħ na­prawdę dru­żyno­wyħ – i z př­eśmi­eš­nego wi­do­ku śa­tkařy zbie­ra­ją­cyħ śę w koło po każ­dej zdobytej piłce, by od­prawić ma­gičny ry­tuał poklepy­wańa śe po ple­caħ.

 

Forum Brydżowe

 

Jest jedno – i to już 10 lat. Ponad 1000 juze­rów. I bardzo dobře, ale mo­głoby być přy­j­emńej:  

    Jahusi – jak z nimi walczyć w in­ternecie  Jahusi na fo­rum   O Władcy Fo­rum Brydżo­wego ...

Ńestety, w końcu zrobiło śę obřydliwie – tak że po­święcony jest temu osobny dźał  Forum

                

Statuty, Uħwały, Re­gula­miny, Za­kazy Sys­te­mowe

dodano w LIpcu 2018

Jakby tego wšy­stkiego było mało, to ješče orga­ni­zacje bry­dżowe dořucają swoje głu­poty. Ńe ħodźi naj­bardźej o PZBS, bo rówńeż (a może zwła­šča) Światowa Fede­racja Bry­dża (ŚFB) tu śę „po­pisuje” – a co­kol­wiek ona uħwali lub napiše to z na­bo­żeń­stwem jest na­śladowane. Jest te­go takie zatřę­śeńe, że na­wet ńe­spo­sób to zwię­źle i syntetyč­ńe pře­dsta­wić. Oto kilka lin­ków:  Prawo Organizacje Statut PZBS 2018   Laputa. Wyda­wa­łoby śę że ta­kie řečy stopńowo śę poprawiają i udo­sko­na­lają. Ale gdźe tam? Obra­stają w čć­i­go­d­ność. 

Najbardźej škodliwy jest za­kaz ńezwykłych sys­te­mów pn Polityka Syste­mowa (zain­spiro­wany přez ŚFB) –  eli­mi­nu­jący z licyta­cji walkę i roz­ryw­kę na řecz nudnej štampy. PZBS ńes­tety skwa­pliwie jego wersję uħwa­lił, mi­mo iż tego obo­wiązku ńe miał i mimo iż Systemy Sła­byħ Otwarć zasły­nęły w świeće jako pol­ski wynala­zek.

A teraz bomba z ostatńej ħwili – PZBS okre­ślił śę jako organizacja mafijna!

10 X 2018 Zařąd PZBS uħwalił Kartę Repre­zen­tanta (9 za, 1 śę wst­řymał) – punkt 2.14:

Reprezentant jest zobowiązany do ........ prze­strze­gania za­kazu wypowia­dania się wobec osób trze­cich na te­mat stosun­ków we­wnętrz­nych w PZBS, jego organizacji i za­sobów fi­nan­sowych.

 

Status, Popularyzacja, Młodźeż i Dźeci

dodano w Grudniu 2018

Tak naprawdę to PZBS jest instytucją państwową. Jest bowiem ustawowym „związkiem sportowym”, podlega Mi­ni­ster­stwu Spor­tu i otř­y­mu­je państwowe dotacje. Jest także „in­stytucją pożytku pub­ličnego”, ħoć dopatřyć śę ta­kowego w jego ­dźałańaħ ńe­spo­sób. Nawet pře­ciw­ńe – jego próby pow­ażniejšego zarażeńa brydżem młodźeży, a nawet dźeci, należy uznać za ško­dnictwo, ja­ko że jest to na­kłańańe do mar­no­tra­wieńa času na umie­jętnośći do ni­čego w żyću ńepo­třebne (nawet jeśli brydż zo­stańe po­pra­wio­ny i udosko­nalony). Na ščęśće z po­pu­la­ry­zacji ńe­wiele wychodzi (może dla­tego że za­pomńano wpi­sać ją do Statutu, LOL) i PZBS od dawna ma stale ca 6000 čł­onków (tu po­peł­ńam stra­šne faux pas, bo indy­widualnego čłonkostwa w związkach spor­to­wyħ ńe ma, a ći co grają uwielbiają zwać śe zawodnikami).

                

Konkluzja

Reguły Go są bardzo pro­ste i piękne. Reguły Šħów ńe są tak pro­ste, ale też piękne. W Bry­dżu tylko re­guły roz­grywki są ładne – rešta jest přy­pa­dkowa, ńelo­gična, bř­ydka i bar­dzo za­gma­twana. Nic więc dźiw­nego że je­go po­pular­ność ma­leje.

Ze 400 lat temu reguły Šaħów były ńeco inne, go­rše – leč stopńowo, od­dolną in­wen­cją gr­ačy, zo­stały udo­sko­na­lone i obe­cńe są ńe­mal do­sko­nałe. Šaħy miały šč­ęśće. Dl­a­čego? Dla­tego że 400 lat temu ńe było Fe­de­ra­cji Šħ­owyħ! Gdyby były, došłoby do sta­gnacji i sko­st­ńeńa re­guł – z uwagi na UJED­NOLI­CEŃE, o które stara śę każ­da or­ganiza­cja, a które za­bija rozwój i po­stęp. A masy?... Na ogół są bierne i głu­pie: co­kol­wiek za­pa­no­wało, po­ko­ħali­śmy to ńeħ panuje nadal.

                 

Moja droga w brydżu

Ongiś pasjo­nowałem się twořeńem sys­te­mów ńezwy­kłych i zasad ogól­nyħ – ńe tylko z wro­dzo­nej pře­k­ory wo­bec št­ampy, ale także ze znu­dze­ńa, jako że wšystkie systemy zwy­kłe są do śe­bie b.podobne. Do tego do­da­łem kil­ka gadże­tów, ale ńe­wiele bo zawše ods­t­ręčało mńe ušč­e­gółowione ustalac­two.

Potem přyš­edł čas na teorię licyta­cji natu­ralnej (któ­rej o dźiwo ńe było!), teorię sy­gnałów wi­sto­wyħ – a że za­brak­ło wkrótce pola na teorie, zač­ąłem přy­glądać śę świe­żym okiem wš­elkim pod­stawom bry­dża i oby­č­a­jom. Wy­nik jak widać oka­zał śę dla bry­dża ka­ta­stro­falny i to jest wła­śńe moje na­j­więkše ośą­gńęće!

Jego ukoro­no­wańem są předstawione tutaj pro­pozy­cje zmian w upra­wiańu brydża, a zje­dn­očeńe no­wyħ re­guł sa­mej gry fi­gu­ruje pod  BRIDŻ  – czyli brydż usenso­wiony i upr­o­ščony, a přy tym by­najmńej ńe try­wialny (ra­čej tr­u­d­ńejšy!)

Zrobiłem to z pasji intelek­tualnej, bo tak na­prawdę to ńe wieřę by cokol­wiek śę zmie­niło. Dl­ačego?

Bo gdyby cokolwiek z tego było dobre, to już od dawna byłoby wprowa­dzone, jako że bry­dżyśći to př­e­ćeż mą­d­řy ludźe, upra­wia­jący grę su­per­in­te­lek­tualną. Ńepraw­daż?   

             

To jest końec mo­jej drogi brydżowej.

             

A jed­nak ńe końec! pozo­stały je­šče li­čne głu­poty do­tyčące samej gry:                                                                VIII 2017

Potem parę świrów, niekoniecznie na na­szym stole i decydujące o awansie rozda­nie. [...]

Tym razem szczęście po stronie prze­ciwni­ków. To taka gra. [wk13]

Trzeba bardzo rozsądnie gospodaro­wać ko­niunk­turą, bo w czasie jej ilość jest stała  [wk15]

Tu nie chodzi o medale i pieniądze. Tu cho­dzi o przynależność i siłę grupy. Jeżeli masz zdolnego ju­niora to mu­sisz mieć grupę, która go sil­nie naci­ska.  [brylujący tre­ner]

Ideałem nie jest gra na największą szansę, ale na tą która zachodzi  [wk24!!]

Dobrze znaczy skutecznie  [ongiś uparcie lan­so­wane przez wk18]

Jeżeli gra się ostro, to trzeba tak grać konse­kwent­nie. Jeżeli bo­wiem bę­dziemy tra­fiać, to może się zda­rzyć, że za­gramy te koń­cówki, które nie idą, a tych które idą lub mogą zo­stać wy­pusz­czone – nie za­gramy.    [dwóch profesjo­nalistów]

Rozważania ze stultycjami: http:/pikier.com/konkursy/1/index.htm

Prošę zauważyć że są to publične wy­powiedźi gračy o wysokiħ współč­ynn­ikaħ.

Różnyħ dźiwnyħ poglądów bliskiħ za­bobo­nom jest wiele.

Wiečńe żywe jest np překonańe, że w turńeju třeba licytować jak sala. Ale w meču już ńe – mimo że sala jest ma­lutka, więc ħyba ła­twiej wy­kom­bino­wać jak zalicytuje. Jeśli zapy­tać dl­ačego –  pa­dają od­po­wiedźi ni přypiął ni př­yłatał.

Sporadyčńe zdařają się takie śmieš­nostki jak  „W in­ternecie nie­możność omyłko­wego za­grania nie do ko­loru bądź prze­ocze­nia skry­tej mię­dzy kar­tami fi­gury – od­bierają grze istotny czynnik”. Istotny!

Założyłem wątek z ankietą: Jak oceńaš powyżše (tj tę śmiešnos­tkę) stwier­dzeńe: bardzo głupie, głu­pie, ta­kie so­bie, mą­dre, bar­dzo mądre. Tyl­ko 40% klik­nęło w ‘bar­dzo głupie’ (ankieta) , a zda­řały śę kli­kńęća w każdą opcję (30% w ‘ta­kie so­bie’, 16% w ‘mą­dre’ i ‘bar­dzo mądre’). Do­wio­dło to że bry­dżyśći ńe mają żad­nyħ pod­staw do okre­ślańa śę jako elita gier umy­słowyħ    %  durńów ńe od­różńającyħ  řečy istot­nyħ od ńe­istot­nyħ jest wśród niħ kom­promi­tu­jący.

 

Jest jeden wyjątek od ńelubieńa gry w inter­neće – mianowiće oglądańe filmu po­ka­zują­cego jak grają inńi.

Ale ńe ħodzi o oglądańe rozkładu i přebiegu gry (bo tego właśći­wie ńe wi­dać), ale o moż­ność wi­dzeńa i sł­y­šeńa gr­a­čy – iħ syl­we­tek, twařy, ru­chów i roz­mów – zwłašča kiedy grają najlepśi (np extraklasa). Po co? – tego ńe­spo­sób doćec, bo nikt śę z tego ńe zwieřa – po prostu to śę lubi. No cóż – różne by­wają zbo­čeńa – to ješče u­j­dzie.

P.S. Chyba już śę wyjaśńiło – ludźe uwiel­biają pil­nować čy aby grače ńe cynkują (sama gra jest mało ważna).

Brydż to gra o bar­dzo głu­pich re­gu­łaħ, włąčńe z re­gu­łami i ob­yč­ajami jej upra­wiańa.

Třeba jednak přyz­nać że homo sa­piens potrafi př­ystosować śę do wła­snej głu­poty.

"Ma być tak jak było, ale značńe le­piej"   "Jak coś już śę zmie­niło, to ńeħ tak po­zo­stańe"

Mizeria Fo­rum

Co no­wego...

Do Spisu

1 Wrze­śnia 2010

 [ krótkie stresz­czenie ważnego artykułu o ten­den­cjach rozwo­jowych we współ­cze­snym bry­dżu ]
Moder­ni­styczne ujmo­wanie brydża, zapo­cząt­ko­wane przez Ely Cul­bert­sona, ukształ­towało się w wy­niku dłu­go­trwa­łej he­ge­mo­nii post-Oświe­ce­nia, wraz z jego pa­triar­chalnym mę­skim usztyw­nie­niem zna­czeń. Trend ten był wszech­obecny i do­minu­jący - do­szło nawet do próby uszty­w­nienia samego stylu li­cytacji przez sformu­ło­wanie li­ne­ar­nych dy­rek­tyw lo­gi­stycz­nych [tu w orygi­nale kilka przykła­dów]. Spe­try­fiko­wała to sta­no­wi­sko Świa­towa Orga­ni­zacja Bry­dża (re­pre­zen­tu­jąca ofi­cjalną na­ukę bry­dżową) po­przez ogra­ni­czenie sto­so­wal­noś­ci zna­czeń roz­chwia­nych w celu zmini­malizo­wa­nia lo­sowo­ści [tu w orygi­nale frag­menty tzw Poli­tyki Sys­te­mowej].

Wszystko to opierało się na dogma­tycznym założe­niu, że istnieje ze­wnętrzny świat bry­dżowy nie­za­leżny od ja­kie­go­kol­wiek gra­cza, który moż­na wiary­god­nie choć nie­do­skonale rozpo­znać i wyniki prze­kuć w ści­słe ustale­nia ja­ko wzorce do jego okieł­zna­nia.

Jednak osią­gnięcia nauki w ostat­nim 40-leciu roz­wiały to ma­chini­styczne złudze­nie me­ta­sta­bilno­ści. Co­raz wy­raź­niej wi­dać że "rze­czywi­stość" bry­dżowa jest w istocie lingwi­stycz­nym kon­struk­tem, po­wstają­cym w wy­niku dys­kursu re­kur­sywno-ale­ato­ryj­nego. [tu w orygi­nale dłu­gie rozważa­nia po­parte cyta­tami].
Prace mate­maty­ków nad teorią chaosu i nieli­nio­wymi logikami roz­my­tymi trwają - ale już wi­dać że nie­wąt­pli­wie do­pro­wa­dzą do po­wstania bry­dża wy­zwo­lonego od mę­skiej sztyw­ności i dogłęb­nie wzboga­conego fe­mi­ni­styczną płyn­no­ścią wa­riancji.

Jaki bę­dzie do­kładnie ten brydż post­moderni­styczny na razie nie wia­domo, ale opre­syjny po­stulat gry "za salą" nie­wąt­pli­wie za­nik­nie, jak rów­nież wszelki eli­tyzm i auto­ry­taryzm. Powsta­nie nowy episte­mo­lo­giczny pa­radyg­mat swo­bodnej rando­miza­cji.


Jak wia­domo, sen­sow­nych kon­wencyj nie ma. Ge­nialny teoretyk S.Wo­ocash, zbadał te ist­niejące me­to­dami ćwiart­ko­wymi i wy­krył trzy za­sad­ni­cze ro­dzaje: odwrot­kowe, transfe­rowe i magi­strowe. Wszyst­kie one, jako się rzekło, są bez­sen­sowne, ale każdy rodzaj w zu­peł­nie inny spo­sób. Odwrot­kowe i trans­fe­rowe są bez­sen­sowne w spo­sób znacz­nie mniej cie­kawy niż ma­gi­strowe (zwane przez fachow­ców czek­be­kami).  Spe­cja­liści spierali się długo, czy bar­dziej bezsen­sowne są na maxy czy na impy, ale ostatnie od­kry­cia Szkoły Garde­no­wej wyka­zały że pod tym wzglę­dem są równo­ważne.


Jak wia­domo, sytuacje bezu­stale­niowe dzielą się na 3 rodzaje: kiedy coś wia­domo, kiedy wy­daje się że coś wia­domo, kiedy wia­domo że nic nie wia­domo.  W każ­dym ro­dzaju tok my­ślenia powi­nien być zu­peł­nie inny.  Kiedy coś wia­domo, na­leży sta­ran­nie przemy­śleć wszystko czego nie wia­domo i w ten sposób me­todą wnio­skowa­nie ne­ga­tyw­nego ustalić co wła­ściwie wia­domo. Na­stęp­nie trzeba za­sta­nowić się ... 


„Krytyka” Polskiego Stylu, Wspólnego Języka i w ogóle pryncypiów brydża weszła w modę.

Nastroje depresji i niewiary ogarnęły również pewną część zawodników z PZBS, którzy uważali się za teoretyków brydża, lecz nigdy nie stali mo­cno na pozycjach brydża naukowego. Wystąpili oni z „krytyką” zarówno podstaw Współnego Języka, jak i podstaw na­ukowo–hi­storycz­nych samego Polskiego Stylu. Krytyka ta różniła się od zwykłej krytyki tym, że nie była prowadzona otwarcie i uczci­wie, lecz w sposób zawo­alowany i obłudny, pod sztandarem „obrony” przed nielogicznościami i wypaczeniami. Jesteśmy, mówili, w zasadzie za­wo­dnikami, lecz chcie­libyśmy „ulepszyć” reguły bry­dża, uwolnić go od pewnych podstawowych zasad. W rzeczywistości zaś byli wro­ga­mi brydża sporto­wego, starali się bowiem podważyć jego teoretyczne podstawy, jakkolwiek w słowach wypierali się obłudnie swego wro­giego sto­sunku do sportu brydżowego i w dalszym ciągu dwu­licowo nazywali siebie miłośnikami brydża. Niebezpieczeń­stwo takiej ob­łudnej kry­tyki polegało na tym, że była ona obliczona na oszukanie szeregowych działaczy PZBS i mogła wprowadzić ich w błąd...

ciąg dalszy w „Historii WKP(b)”str.115.