Ł.S. |
Obietnica – problem dla
arbitra |
8 I 2019 |
Rzecz dotyczy następującego zdarzenia:
|
Rozgrywający na Słońcu zgrał Asa i Króla (obaj dodali), zagrał z ręki blotkę, po czym: |
|
Eos nie czekając na Wieczora przygotował jakąś kartę do zagrania – niewiadomo jaką. |
Wieczór dodał blotkę, a Słońce dołożyl ze stołu 10. Teraz Eos
cofnął tę kartę z powrotem do ręki, wyciągnął inną – Waleta – i
wziął na niego lewę. Słońce uznał że coś jest nie w porządku i wezwał Sędziego.
Co Sędzia powinien orzec? (po sprawiedliwości rzecz jasna).
Umów
należy dotrzymywać. Nie tylko umów lecz także obietnic, przyrzeczeń,
deklaracji, zobowiązań.
Eos przygotowując kartę do zagrania przedwcześnie, zobowiązał
się tym samym że dołoży ją bez względu na to co zostanie zagrane ze stołu (no
bo inaczej by się z tym nie śpieszył). Zatem należy go zmusić do jej dołożenia
– „Słowo się rzekło – kobyłka u płota”
Ale
okazuje się że spełnienie obietnicy jest niemożliwe, bo była fałszywa.
Złożenie
fałszywej obietnicy jest czynem bardziej nagannym niż niedotrzymanie.
Oczywiście mogła być uczyniona przez pomyłkę
– Eos mógł sądzić że nie ma już kart w tym kolorze, a dopiero w
ostatniej chwili dostrzegł Waleta. Ale że sędzia–człowiek żadną miarą tego stwierdzić nie jest w
stanie, powinien brać pod uwagę wyłącznie to co się stało – czyli że
obietnica była złożona fałszywie!
Zatem Eosowi należy się kara za fałszywą obietnicę. Ale
jaka?... tego najstarsi brydżyści nie wiedzą, a o precedensach nie słychać.
Druga
kwestia to naruszenie przez Eosa procedury – jako że powinien zaczekać aż
przyjdzie jego kolej.
Zwyczajowo na drobne naruszenia procedury same w sobie macha
się ręką. Życie – niełatwo się powstrzymać od drobnych uchybień.
I
wreszcie kwestia czy rozgrywający poniósł jakąś szkodę? czy należy mu się
rekompensata?
Osobiście uważam że gracz ma prawo wyciągać wnioski tylko ze
zdarzeń dotyczących samej czystej gry, o ile... nikt mu tego nie utrudnia przez
rozpraszanie, gadanie czy wreszcie naruszanie procedury. Przypuśćmy że Eos
zacząłby jęczeć i podskakiwać w krześłe – wówczas mimo woli rozgrywający
zostałby wytrącony ze zwykłego toku gry i niejako zniewolony do zgłębiania
powodu takiego zachowania. Podobnie, choć nie tak jaskrawie, właśnie się stało
przez przedwczesne przygotowanie karty – i winę za to ponosi wyłącznie
Eos.
W
sumie – mamy trzy powody do ukarania Eosa i jeden do przyznania Słońcu
jakiejś rekompensaty.
Skodyfikowanie
ich wysokości jakimś prawem jest niemożliwe – należy to pozostawić
sędziemu. A jeszcze lepiej by okazał się on arbitrem (takie miano nosił w
brydżu dawniej) i przedstawił graczom propozycję z którą wszyscy by się
zgodzili. Np przelanie 30% maxa od WE na korzyść NS – a nuż się wszyscy
zgodzą? (chcącym nie dzieje się krzywda).
IMO
w poważnym turnieju za każde uchybienie procedurze powinna być automatycznie
orzekana jakaś, choćby drobna, kara. A dokładniej – kara którą
jednocześnie przyznaje się przeciwnikowi, jako że naruszenie procedury jakoś
tam mu zaszkodziło – choćby dlatego że przeszkodziło mu w grze.
|
|||||
|
|
||||
8 I
2019 |
|||||
brydż, brydz, bridge, brydż sportowy, brydz sportowy,
bridge sportowy, Pikier, Sławiński, Slawinski, Łukasz Sławiński, Lukasz
Slawinski, |
|||||